wtv.pl > Polska > Wolontariusze WOŚP są obrażani i wyzywani. Otrzymujemy niepokojące relacje
Maja Staśko
Maja Staśko 19.03.2022 08:25

Wolontariusze WOŚP są obrażani i wyzywani. Otrzymujemy niepokojące relacje

wtv
WTV.pl

WOŚP wesprzeć możecie tutaj.

Od rana trwa dzień Finału WOŚP. W tym roku hasłem przewodnim zbiórki WOŚP jest „Finał z głową”. Fundacja skupia się na zakupie sprzętu dla laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy. Ucho, nos, krtań, gardło – choroby tych narządów będą mogły być leczone nowoczesną aparaturą. Te urządzenia to m.in.: zestawy endoskopów laryngologicznych, egzoskopy, lasery diodowe, nawigacje optyczne otolaryngologiczne, koblatory do operacji migdałków, aparaty USG i RTG, kardiomonitory, lampy czołowe, lampy operacyjne, polisomnografie do diagnostyki bezdechu sennego.

Wsparcie dróg oddechowych jest szczególnie istotne w trakcie pandemii – wirus często atakuje właśnie tę sferę – oraz komplikacji związanych z zanieczyszczeniem powietrza.

Tysiące wolontariuszy i wolontariuszek w swoim wolnym czasie wyruszyło dzisiaj z puszkami, by zbierać pieniądze na ten sprzęt dla potrzebujących. W ostatnich dniach opisywaliśmy, kim są wolontariusze i wolontariuszki z całej Polski:

  1. To one dziś kwestują na WOŚP. "My walczymy o sprzęt medyczny, a władza w tym czasie dręczy kobiety"

  2. Bierze udział w WOŚP i w strajkach kobiet. “Brak dostępu do aborcji i sprzętu medycznego zagraża zdrowiu psychicznemu”

  3. Półtoraroczna Kornelia, skrajny wcześniak, w tym roku będzie kwestującą wolontariuszką. Razem z mamą, która od lat organizuje finały WOŚP w Krakowie

  4. 16-latek, który żyje dzięki sprzętowi z serduszkiem, teraz jest wolontariuszem WOŚP

WOŚP to wielka, wspólna praca tysięcy ludzi w większych i mniejszych miastach Polski, którzy poświęcają swój wolny czas na to, żeby pomóc innym. Niestety, dochodzą do nas informacje, że nie zawsze zderzają się z życzliwością i miłymi słowami. Kilka osób zgłosiło się dzisiaj do nas, by opowiedzieć o tym, co im się wydarzyło lub czego byli świadkami.

Katarzyna z Warszawy opisała nam wydarzenie, którego była świadkiem.

- Dziś pod kościołem na Placu Szembeka o 9:30 chcieliśmy dorzucić wolontariuszom do puszki. Pod kościołem stało dwóch chłopców, jeden z nich miał kombinezon ciasteczkowego potwora z Muppetów. Spisywali się wzorowo. I wzorowo znosili obelgi starszych ludzi pod swoim adresem. Na widok chłopców starsza pani zaczęła obrzucać ich uwagami, że są za skrobanką, bo Owsiak opowiedział się za tymi, co "nie są za życiem". Aż mnie zamurowało. Żałuję, że nic nie powiedziałam, ale byłam w szoku, że takie teksty ze strony starszej osoby były kierowane w stronę 9-latka. I to z taką zawiścią. Do teraz nie mogę przestać myśleć, w jaki obrzydliwy sposób zostali potraktowani. Dorzuciliśmy do puszki nawet więcej, niż planowaliśmy. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś takim z okazji WOŚP - mówi nam Katarzyna z Warszawy.

Inne sytuacje opisała nam Karolina ze Szczecina.

- Chodzę jako wolontariuszka od 13 lat, co roku muszę wysłuchiwać głupich komentarzy. Ale w tym roku ludzie są wyjątkowo nieżyczliwi. W moim kierunku padały komentarze typu: "Owsiaka to oni powinny zamknąć", "dla oszusta nie wrzucam". Ale zdarzają się też osoby, które wrzucają po 100 zł, mówiąc "na złość PiS" - opowiada nam Karolina.

Podobne doświadczenie ma Zuzanna z Kielc.

- Wolontariuszką jestem od 5 lat, jako strażak robię dzieciom pokazy ratownicze, pozwalamy wejść do wozów. Co roku mierzymy się z okropnymi komentarzami. Raz została nam skradziona puszka. W tym roku usłyszeliśmy, że jako młodzi obywatele nie powinniśmy pomagać Orkiestrze, tylko rzucać pieniądze na Caritas, bo to fundacja katolicka. Wiele razy zdarzało się, że ludzie podchodzili, wyzywali nas i Owsiaka od najgorszych, krzyczeli, że te pieniądze tak naprawdę idą na cudne życie Jurka. To jest takie okropne. Szkoda, że większość tych ludzi nie wie, że prawdopodobnie ich dzieci leczyły się w szpitalach sprzętami od WOŚP.

Powiązane