Czujecie się jeszcze bezpiecznie w Polsce? Kolejna napaść na tle homofobicznym, policjant nie chciał pomóc
Wiadomości, które za pośrednictwem Facebooka przekazał aktywista, Bart Staszewski, nie napawają poczuciem bezpieczeństwa. W Krakowie doszło do kolejnego ataku na tle homofobicznym.
To już kolejna tego typu sytuacja na przestrzeni ostatnich tygodni. W ostatnim czasie, niemalże codziennie słyszymy o atakach na osoby nieheteronormatywne, lub posiadające "znamiona" nieheteronarmatywności. Choć trudno to zrozumieć, kilka tygodni temu, za takie właśnie wzięte zostały kolorowe włosy nastolatki, wypoczywającej na poznańskiej plaży. W tym samym miejscu, z podobnego powodu zaatakowany został również młody chłopak.
Jakiś czas temu media żyły również sprawą Mariusza, nękanego przez mieszkańców swojej rodzinnej wsi. Eskalacji nastrojów homofobicznych doświadczył także aktywista Linus Lewandowski. Nie trzeba otwarcie walczyć o sprawę, czy chodzić do przyjaznych osobom LGBT klubów, by oberwać. Czasami wystarczy kolorowy ubiór.
Kolejne wiadomości o homofobicznym ataku
Teraz, kolejny przypadek ataku na tle homofobicznym, opisany został przez Barta Staszewskiego. Aktywista znany jest m.in. ze spotkania z Andrzejem Dudą, na którym próbował wytłumaczyć prezydentowi, że nie jest "ideologią". Wizyta w pałacu prezydenckim zakończyła się fiaskiem. Staszewski wyszedł rozgoryczony postawą Dudy.
- Cała sytuacja miała miejsce w Krakowie - szedłem w nocy w kierunku Inwalidów - dostałem z tyłu cios z tylu głowy. Dwóch facetów zwyzywało mnie od "pedałów". Nie miałem szansy na obronę. Zacząłem krzyczeć, pojawili się ludzie. Gdyby nie oni, nie wiem co by się działo dalej. Osoby odprowadziły mnie na komendę. Zakrwawione ręce i twarz. I tu zaczyna się dramat. Policjant powiedział, że to nie jego dzielnica i on się tym nie zajmie i żeby przyjść kolejnego dnia - czytamy w poście aktywisty.
DZISIAJ GRZEJE:
1. "Wiadomości" TVP znów bezstronnie? Promują Kurskiego, mocne słowa na wizji: "My nie jesteśmy, aby się cokolwiek opłacało"
2. Wyglądały jak ziemniaki albo dziwne kamienie. Gdy emerytka z Zamościa poznała prawdę, od razu pobladła
Staszewski rozmawiał z pokrzywdzonym. Przekazał, że chłopak pojechał na obdukcję i pozostaje z nim w stałym kontakcie. - To kolejna ofiara pobicia, kolejna sytuacja w ostatnich dniach. To także fekt szczucia na obywateli przez rząd. W Polsce którą znamy oprawcy nie są zatrzymywani na 2 miesiące - czytamy.
Post można znaleźć pod tym linkiem.
ZOBACZ TAKŻE:
- Kolejny podatek ze srogą podwyżką od przyszłego roku. Mało kto ma szansę uniknąć opłaty
- Właśnie się zaczęło, Tłumy ludzi na ulicach. Niezbędna była pomoc ratowników medycznych
- Jarosław Kaczyński oszukał wyborców? Nici z obietnicy podwyżek
- TVN przekazał przykre informacje. Nie żyje ceniony dziennikarz
- Pomóż znaleźć właściciela. Agresywne psy zabiły jamniczka, tragiczne zdarzenie w Krakowie
- Mandat na ponad 2 miliony złotych? Rekordziście grozi również więzienie