Warszawa. Strażnicy miejscy ukarali kilkanaście osób za niewłaściwe korzystanie z hulajnóg elektrycznych
Warszawa. Strażnicy miejscy uważnie przyglądają się osobom, które korzystają z hulajnóg elektrycznych. Od początku września ukarali mandatami już kilkanaście osób. Wszystko dzięki nowym uprawnieniom.
Strażnicy miejscy już mogą karać. Takich przepisów jeszcze nie było
Hulajnogi elektryczne stały się nieodłącznym elementem miejskiego krajobrazu. W związku z tym pojawiła się potrzeba uregulowania ich statusu w polskim prawie.
20 maja 2021 r. zaczęła obowiązywać długo wyczekiwana nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym, która wprowadziła pojęcie “urządzeń transportu osobistego” (UTO). Dokument reguluje zasady korzystania z tego typu sprzętów i przyznaje policjantom prawo do karania za łamanie zasad.
Od 30 sierpnia identyczne uprawnienia zyskała także straż miejska i gminna. Doświadczenia z Warszawy wskazują, że funkcjonariusze dość często korzystają z nowych przywilejów.
Strażnicy czekają na nieuważnych. Kilkanaście mandatów w dwa tygodnie
Od początku września warszawscy strażnicy miejscy wystawili 12 mandatów za przekroczenie prędkości na hulajnodze elektrycznej. Kara za jazdę szybciej niż 20 km/h waha się między 20 a 500 zł.
Jerzy Jabraszko, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Warszawie, tłumaczy, że wysokość mandatu jest uzależniona od stopnia złamania prawa. - Jedni łamią je z premedytacją, inni niechcący lub nieświadomie - przyznał funkcjonariusz. Ci ostatni mogą liczyć na taryfę ulgową.
W mniej rażących przypadkach strażnicy miejscy wystawiają pouczenia. W przeciągu zaledwie dwóch tygodni pouczyli 13 osób.
Z jakimi praktykami spotykają się najczęściej? Jabraszko zdradził w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”, że niektórzy hulajgoniści przejeżdżają przez przejścia dla pieszych lub podróżują we dwoje na jednej hulajnodze.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV: