TVN24 przerwało konferencję Zbigniewa Ziobry, by wydać sprostowanie do jego słów. Sprawę skomentował Tomasz Siemoniak
W TVN24 zdecydowano się przerwać konferencję Zbigniewa Ziobro, by przedstawić sprostowanie do jego słów dotyczących nominacji sędziowskich w Niemczech. Zdaniem Tomasza Siemoniaka, stacja miała pełne prawo, by zareagować w ten sposób.
To nie pierwszy raz, gdy Zbigniew Ziobro porównuje polski system wyboru sędziów do tego, panującego w Niemczech.
TVN24 przerywa Zbigniewowi Ziobrze
Podczas wtorkowej konferencji Zbigniew Ziobro zabrał głos w sprawie wniosku Komisji Europejskiej, która nalega na zastosowanie kary wobec Polski za niezastosowanie się do wyroku TSUE.
Polityk uznał to za niesprawiedliwe i po raz kolejny porównał system wyboru sędziów w Polsce do tego, panującego w Niemczech.
- (...) w przypadku Polski KE nie uznaje udziału polskiego parlamentu w wyłanianiu rady sądownictwa jako bardzo pośredniego udziału w procesie przyszłego wyłaniania sędziów i wskazuje, że jest to mechanizm, który rodzi wątpliwości co do przyszłej niezawisłości sędziów - wskazał minister sprawiedliwości - A w przypadku Niemiec ta sama KE w pełni akceptuje i toleruje sytuację, kiedy bezpośrednio niemieccy politycy wybierają sędziów do niemieckiego SN - dodał.
W pewnym momencie relacja z konferencji transmitowana w TVN24 została przerwana, a oczom widzów ponownie ukazała się prowadząca pasmo Joanna Kryńska, która przedstawiła sprostowanie do słów ministra.
Siemoniak o zabiegu TVN-u
- To Konkret24 dla państwa, mówiący, że o nominacjach sędziowskich decydują ministerstwa sprawiedliwości krajów związkowych przy współudziale parlamentów związkowych i przedstawicieli samorządu sędziowskiego - w różnych proporcjach, w zależności od landu - przekazała prezenterka, nawiązując do artykułu Konkret24 - A więc nie wyłącznie politycy, jak padło to na konferencji - dodała.
O sprawę w programie "Tłit" Wirtualnej Polski zapytany został były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Polityk ocenił, że stacja miała prawo zareagować w ten sposób.
- Żadna telewizja nie ma obowiązku transmitowania w całości konferencji - stwierdził Siemoniak - Dobrze, że w tym przypadku tak zrobiono. Są jakieś granice opowiadania nieprawdy - ocenił.
Zasugerował również, że dziennikarze powinni zwracać uwagę swoim widzom na sytuację, gdy politycy przekazują im fałszywe informacje.
- Uważam, że jeżeli minister Ziobro wyraża nawet najbardziej absurdalne opinie, to niech je wyraża - widzowie niech to oceniają - powiedział były minister - Ale jeśli opowiada nieprawdę, to niech to dziennikarze weryfikują - wskazał.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Andrzej Halicki ujawnia, co obecnie robi Donald Tusk. Szefa PO nie ma w Polsce
Ks. Zdzisława Sochackiego żegnali premier, prezydent oraz przemawiający z ołtarza Jarosław Kaczyński
Polacy ocenili polskich ministrów. Kaczyński ma powody do niepokoju
Źródło: wp.pl, natemat.pl, wtv.pl