Władze TVP wydały przeprosiny. Ponownie przegrały w sądzie w sprawie reportażu "Nietykalni"
4 lata temu kontrowersyjny dziennikarz TVP Gdańsk przygotował reportaż na temat podejrzeń dotyczących korupcji, a właściwie zmowy urzędników władz samorządu województwa pomorskiego. Mowa o wrobieniu wicedyrektora jednego z ośrodków w przyjęcie łapówki
Urzędnicy zaskarżyli Łukasza Sitka do sądu, zarzucając mu naruszenie artykułu 24 Kodeksu cywilnego, dotyczącego naruszenia dóbr osobistych
Sąd w I i w II instancji orzekł na korzyść urzędników. Telewizja Polska musiała przeprosić i przekazać 10 tysięcy złotych na Dom imienia Janusza Korczaka w Gdańsku
Władze TVP wyemitowały 14 marca i 6 czerwca 2017 roku wyemitowały reportaż Łukasza Sitka o tytule "Nietykalni". Materiał dotyczył skazanego prawomocnym wyrokiem wicedyrektora Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Urzędnik, jak orzekł wymiar sprawiedliwości, przyjął łapówkę. Według dziennikarza mogło jednak dojść do pewnego rodzaju zmowy.
W bliżej nieokreślonej zmowie mieliby być wysoko postawieni pracownicy marszałka województwa pomorskiego oraz Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Sugerowano, iż urzędnicy mieli wrobić skazanego w przyjęcie pieniędzy za realizacje określonych żądań. Film wywołał reakcję jego "bohaterów", który natychmiastowo złożyli pozew do sądu.
Władze TVP przegrały w sądzie. Wydano przeprosiny
Mowa o artykule 24 Kodeksu cywilnego, regulującego kwestię ochrony dóbr osobistych. Naruszenie ich może wywołać konieczność publicznego wystosowania ustalonych wcześniej przeprosin lub przekazania konkretnej kwoty na cele społeczne.
"Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny" - czytamy w przepisie.
Sprawa została rozstrzygnięta dopiero po dwóch latach. W 2019 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku po rozpatrzeniu materiału dowodowego oraz argumentów obu stron wydał decyzję na korzyść urzędników. Wskazano na brak dowodów potwierdzających tezę Łukasza Sitka. Wyznaczono karę w postaci przekazania 10 tysięcy złotych na Dom imienia Janusza Korczaka w Gdańsku, a także nakazano umieszczenie specjalnych przeprosin na stronie TVP Gdańsk.
Prawnicy Telewizji Polskiej złożyli apelację, jednak i to, poza odsunięciem sprawy w czasie, nie pomogło reporterowi. Sąd II instancji podtrzymał wyrok, a przeprosiny należało wydać w ciągu 30 dni od doręczenia wyroku wraz z uzasadnieniem. 20 kwietnia na oficjalnej strony regionalnego oddziału medium poinformowano o przedstawieniu nieprawdziwych i niesprawdzonych informacji na temat rzekomej zmowy władz Samorządu Województwa Pomorskiego, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego oraz wojewódzkich jednostek organizacyjnych.
Jak podają dziennikarze "Onetu", autor reportażu, Łukasz Sitek przed laty miał zostać wyprowadzony z pociągu przez funkcjonariuszy policji w stanie silnego upojenia alkoholowego. Podczas interwencji pracownicy komendy mieli usłyszeć groźby pod swoim adresem. Co więcej, jeszcze w 2019 roku redaktor usłyszał zarzut stosowania przemocy wobec partnerki. Swoją rozpoznawalność zyskał na regularnym śledzeniu nieżyjącego prezydenta Gdańska, celem pytania go o między innymi o "wspieranie przestępczości".
Warto zaznaczyć, że nie jest to pierwszy raz, kiedy Telewizja Polska przegrywa w sądzie z władzami regionu. Jeszcze w połowie lutego pisaliśmy o nakazie przeproszenia władz Gdańska. Wszystko przez wzgląd na materiał o nacechowaniu ksenofobicznym i rasistowskim. Mowa o krytykowaniu Pawła Adamowicza za wsparcia Rady do spraw Imigrantów. W ustnym uzasadnieniu uznano 55-sekundowy materiał za niedopuszczalny i nielicujący z powagą i misją TVP.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Lichtman: Gdyby nie było Trubadurów, to nie byłoby Krawczyka
Rząd wydał miliony złotych na program społeczny dla rodzin rolniczych. Na co poszły pieniądze?
Źródło: [Onet]