Lichtman: Gdyby nie było Trubadurów, to nie byłoby Krawczyka
Marian Lichtman udzielił kolejnego wywiadu, gdzie porusza temat Krzysztofa Krawczyka
W rozmowie wskazuje, iż gdyby nie Trubadurzy to Krzysztof Krawczyk nie miałby szansy na tak spektakularną karierę
Podkreślił jednocześnie, iż menadżer zmarłego artysty nie przepadał za okresem działalności Trubadurów
Żona Krzysztofa Krawczyka, Ewa Krawczyk, już wcześniej apelowała do Mariana Lichtmana, by ten nie poruszał osobistych i prywatnych kwestii związanych z życiem artysty. Nic nie wskazuje jednak na to, by ten uszanował wolę wdowy.
Po raz kolejny Marian Lichtman publicznie zabrał głos w kwestii związanej bezpośrednio z Krzysztofem Krawczykiem. Nie zabrakło również zaskakującej tezy na temat jego wieloletniego przyjaciela i menadżera Andrzeja Kosmali.
Marian Lichtman ponownie mówi o Krzysztofie Krawczyku
Można wysnuć tezę, że gdyby nie śmierć Krzysztofa Krawczyka o Marianie Lichtmanie mówiłby mało kto lub zwyczajnie nikt. Od czasu pogrzebu, czyli od 10 kwietnia, były kolega z zespołu artysty nie znika z krzykliwych nagłówków.
Okazuje się, że zasób smaczków z kieszeni Mariana Lichtmana jeszcze się nie wyczerpał. W najnowszej rozmowie z Michałem Dziedzicem z Pudelka postanowił podzielić się zaskakującym stwierdzeniem.
Tworzący w przeszłości z Krzysztofem Krawczykiem zespół Trubadurzy Marian Lichtman wskazał, że gdyby nie to przedsięwzięcie to muzyk nie mógłby cieszyć się tak dużym uznaniem i popularnością. - Powiem szczerze. Gdyby nie było Trubadurów, to nie byłoby Krzysztofa Krawczyka - wprost stwierdził Marian Lichtman.
Nie obyło się również przytyku w stronę Andrzeja Kosmali. Na jaw wyszło, że między byłym Trubadurem a menadżerem Krzysztofa Krawczyka kontakty nie należały do dobrych od dawna.
Andrzej Kosmala nie przepadał za przeszłością Krzysztofa Krawczyka?
- Pan Andrzej Kosmala nigdy nie darzył sympatią zespołu. Całe życie bał się zespołu Trubadurzy, że Krzysztof coś może z nami zrobić - oświadczył w rozmowie z Michałem Dziedzicem z Pudelka Marian Lichtman.
Przekazał, że Andrzej Kosmala nie przepadał za zespołem Trubadurzy z racji, iż nie był on obecny w tym czasie u boku Krzysztofa Krawczyka. Sam artysta natomiast miał mieć wielki sentyment do tamtego okresu swojej kariery.
Krzysztof Krawczyk miał chętnie wspominać czas, gdy m.in. wraz z Marianem Lichtmanem tworzył Trubadurów. Andrzej Kosmala natomiast zdaniem Lichtmana obawiał się, że Krzysztof Krawczyk zdecyduje się na projekt z dawnymi kolegami.
W wywiadzie Marian Lichtman przekonuje jednocześnie, że po rozmowach z Andrzejem Kosmalą wiedział, iż nie tylko Trubadurzy nie znaleźli jego uznania. Sam Marian Lichtman miał nie należeć do osób, za którymi przepadał menadżer i wieloletni przyjaciel Krzysztofa Krawczyka.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Kampania strachu. Jak politycy partii rządzącej operują lękami Polaków?
Wdowa po Krzysztofie Krawczyku mówi, jak radzi sobie ze stratą
Źródło: Pudelek