wtv.pl > TV > TVP kupowało reklamy w mediach społecznościowych, aby Rafał Brzozowski miał więcej głosów na Eurowizji
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:48

TVP kupowało reklamy w mediach społecznościowych, aby Rafał Brzozowski miał więcej głosów na Eurowizji

TVP
Beata Zawadzka/East News

TVP wykupywało reklamy, że Polacy przebywający za granicą zagłosowali na Rafała Brzozowskiego w odbywającym się we czwartek drugim eurowizyjnym półfinale. Niektórzy internauci twierdzą, że nawet, jeśli jest to legalne, to sprzeciwia się duchowi konkursu.

Inni zauważyli jednak, że nie tylko Polska reklamowała swojego uczestnika w ten sposób.

TVP wykupiło reklamy, mające zachęcić Polonię do głosowania w Eurowizji

Rafał Brzozowski brał udział w czwartek w drugim półfinale Eurowizji. W czasie konkursu można było głosować na niego w głosowaniu, zarówno za pomocą wiadomości SMS, jak i przez Internet. Co jednak ważne, głosować na Polaka mogły jedynie osoby, które nie przebywały w tym czasie w granicach kraju.

Na kwestię zakwalifikowania do finału składają się dwie oceny - jedna należy do jury, a druga do widzów. Ci pokazują swoje zainteresowanie danym utworem lub kandydatem poprzez głosowanie, ci pierwsi przyznają zaś punkty według uznania po wcześniejszych naradach.

Brzozowskiemu nie udało się wejść do finału, nie oznacza to jednak, że wysiłki, by go tam wprowadzić, nie były wzmożone. Okazało się, że TVP wykupiło reklamy profilowane do Polaków mieszkających poza granicami kraju, by ci oddali głos na tego kandydata. Szczególny nacisk położono na Wielką Brytanię, gdzie przebywa obecnie bardzo duża grupa polonijna.

Niektórzy internauci zauważyli tę zależność i postanowili zaprotestować na swoich profilach, twierdząc, że nawet, jeśli to legalne, to kłóci się ich zdaniem z duchem konkursu. Czy to jednak prawda i czy Polska była odosobniona w takich działaniach?

Eurowizyjne głosowanie Polski

Przez ostatnie tygodnie pozostałe kraje uczestniczące w tegorocznym konkursie również zachęcały do głosowania na swoich kandydatów. Podobne reklamy widziały więc grupy emigranckie z wielu krajów.

Podobna praktyka jest całkowicie normalna, a wiadomo, że głosowanie widzów nieraz potrafiło zmienić bardzo wiele w rozkładzie eurowizyjnych miejsc. Taką przygodę przeżył Michał Szpak w 2016 roku, kiedy jego piosenka „Color of Your Life” zajęła ostatecznie 8. miejsce w konkursie, mimo tego że wcześniej otrzymała niskie oceny od jury. Na wysokie miejsce wywindowały ją głosy widzów - wśród nich zasłużyła na najniższy stopień podium.

Na taką szansę liczono również w tym roku, gdzie głosy widzów mogłyby zdecydować o tym, czy Brzozowski dostałby się do finału. Jego szanse oceniano jednak na niewielkie, nawet mimo mobilizacji głosującej Polonii.

Może się okazać, że w przyszłych latach podobnych reklam będzie jeszcze więcej - to narzędzie może bardzo zmienić w kwestii głosowań oraz faworytów Eurowizji.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

źródło: [donald.pl]