Teresa Lipowska emocjonalnie skomentowała plotki o swojej rzekomej śmierci
Teresa Lipowska według fałszywych doniesień miała umrzeć. Do śmierci miało dojść w Szpitalu Wojskowym w Warszawie. Gwiazda ucina spekulacje i ostro komentuje kłamstwa na swój temat.
Według zaskakujących doniesień Teresa Lipowska miała spędzać wolny czas w domu, w Konstancinie-Jeziornej. Podczas wypoczynku jej stan zdrowia miał nagle się pogorszyć.
Konieczne miało być przewiezienie jej do Szpitala Wojskowego w Warszawie, gdzie niedługo później stwierdzono zgon.
Teresa Lipowska o pogłoskach dot. śmierci: Kto to w ogóle pisze?
Z gwiazdą "M jak miłość" skontaktowali się dziennikarze "Wirtualnej Polski". Prędko okazało się, że pogłoski o jej śmierci okazały się fałszywe.
Lipowska zaznaczyła, że jest w pełni zdrowa. Wskazała, że już przyjęła obie dawki szczepienia na koronawirusa, więc nie grozi jej także rozwój kryzysu epidemicznego.
Aktorka wciąż realizuje się zawodowo. Cieszy się także bardzo dobrym zdrowiem psychicznym. - Nie mam zamiaru wybierać się na tamten świat - zadeklarowała dla "Wirtualnej Polski".
Co więcej, tabloidy zaczęły nagłaśniać niewiarygodne doniesienia, jakoby Teresa Lipowska miała wejść w romans z 40-letnim mężczyzną. - Nie wiem, dlaczego się do mnie przyczepili - skwitowała.
Sama przyznaje, że plotki stara się przyjąć z dystansem. - Kto to w ogóle pisze? [...] Podają dokładne informacje, niemające nic wspólnego z rzeczywistością - stwierdziła w rozmowie z prasą.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz: "Wkrótce ogłoszony zostanie pakiet restrykcji na okres wakacyjny"
Dr Grzesiowski: "To, że wyjeżdzamy, jest czymś absolutnie normalnym"
Źródło: Wirtualna Polska