wtv.pl > Polska > Śmiertelny wypadek w Witowicach Górnych. Wracali z synami z urodzin, nie żyją
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 19.03.2022 09:15

Śmiertelny wypadek w Witowicach Górnych. Wracali z synami z urodzin, nie żyją

W Witowicach Górnych doszło do tragicznego wypadku
KM PSP w Nowym Sączu

Zbyszek S. i Grzeogrz H. wracali w czwartek z synami z urodzin. Ojcowie nie wrócili jednak do domu. Oboje zginęli na miejscu w wypadku w Witowicach Górnych w Małopolsce. - Doszło do zderzenia czołowego autobusu relacji Kraków - N. Sącz i samochodu osobowego Toyota Corolla - przekazała straż pożarna z Nowego Sącza. Dwoje dzieci z samochodu osobowego w wyniku zdarzenia wypadło z pojazdu. Ranni zostali również pasażerowie autobusu.

- W czwartek 26 sierpnia br. około godz. 15:10 na drodze krajowej nr 75, w Witowicach Górnych  doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego - poinformowała małopolska policja.

>

Źródło: KM PSP w Nowym Sączu

W doszczętnie zniszczonej Toyocie jechało 5 osób. Troje z nich to były dzieci. Mikołaj S. zaprosił na imprezę urodzinową Kacpra H. 10. urodziny S. świętował jeszcze sąsiad chłopca, 9-letni Kacper K. Opiekę nad dziećmi sprawowali 49-letni Grzegorz S. oraz 51-letni Zbyszek H.

- Na przednich siedzeniach w zniszczonym samochodzie osobowym znajdowało się dwóch, nieprzytomnych mężczyzn. Ratownicy będący na miejscu poinformowali, że osoby te nie żyją - dodała straż pożarna. Jakie są szczegóły śmiertelnego wypadku w Witkowicach Górnych?

Wracali z urodzin: ojcowie nie żyją, a dzieci śmigłowcami LPR przetransportowano do szpitala

10. urodziny Mikołaja cała piątka świętowała w aquaparku w Nowym Sączu. W drodze powrotnej kierujący Toyotą mężczyzna z niewiadomych przyczyn skręcił i wjechał wprost pod koła autobusu.

Po przyjeździe na miejsce pogotowia oraz straży pożarnej ratownicy natychmiast orzekli, że ojcowie z osobówki nie żyją. Dzieci znajdowały się poza pojazdem. Jedno było nieprzytomne.

- Dwóch chłopców w wieku 9 i 10 lat, którzy z ciężkimi obrażeniami ciała zostało przetransportowanych Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Krakowie, natomiast trzecie dziecko, 9-latek został przewieziony do szpitala w Nowym Sączu z obrażeniami nie zagrażającymi życiu - poinformowała małopolska policja.

>

Źródło: KM PSP Nowy Sącz

Ofiary pochodziły z Rożnowa. Ich matki są nauczycielkami w szkole podstawowej, do której uczęszcza cała trójka. Od miejsca wypadku do ich domów dzieliło ich zaledwie niecałe 7 kilometrów. To około 8 minut jazdy samochodem.

Ranne zostały również osoby podróżujące autobusem. Pierwsze informacje wskazywały, że w pojeździe znajdowało się 20 pasażerów. Ostatecznie policja podała, że na trasie Kraków-Nowy Sącz podróżowało 30 osób.

Rannych zostało 4 pasażerów autobusu

Jedna z kobiet jadąca autobusem wymagała przewiezienia do szpitala. Łącznie obrażenia w wyniku zdarzenia w Witowicach Górnych odniosło 4 pasażerów. - Wszystkie osoby opuściły pojazd o własnych siłach przed przybyciem pierwszego zastępu straży - zrelacjonowali strażacy obecni w czwartek na miejscu.

>

Źródło: KM PSP Nowy Sącz

Po wyjściu z autobusu pasażerowie oddalili się od miejsca zdarzenia, by nie utrudniać akcji ratowniczej.

- Dokładne okoliczności i przyczyny tego tragicznego zdarzenia będą wyjaśniane w toku śledztwa Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu - zakomunikowała policja.

Dodano, że na miejscu przez wiele godzin czynności prowadzili policjanci z Zespołu Wypadkowego Wydziału Ruchu Drogowego, prokurator z Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu oraz biegły sądowy z zakresu ruchu drogowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Droga przejezdna była dopiero po kilku godzinach

Prócz pomocy rannym straż pożarna musiała poradzić sobie z zagrożeniem chemiczno-ekologicznym. W czasie pracy holownika usuwającego z drogi krajowej nr 75 autobus doszło do rozszczelnienia zbiornika. W środku było 700 litrów paliwa.

- Zadysponowano grupę chemiczno – ekologiczną z JRG nr 1 w Nowym Sączu - przekazała komenda miejska straży pożarnej.

>

Źródło: KM PSP Nowy Sącz

Paliwo z autobusu biorącego udział w wypadku trafiło do przygotowanych wcześniej pojemników. - Usunięto z jezdni znajdujący się na niej olej napędowy. Doczyszczono drogę ze znajdujących się na niej płynów eksploatacyjnych oraz pozostałości powypadkowych - przekazała straż z Nowego Sącza.

Działania straży pożarnej zakończyły się dopiero około godziny 22:43. Droga na wiele godzin była całkowicie zablokowana.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV

Źródło: wtv.pl, se.pl Zdjęcie główne: KM PSP w Nowym Sączu

Powiązane