Śmiertelny wypadek w Witowicach Górnych. Wracali z synami z urodzin, nie żyją
Zbyszek S. i Grzeogrz H. wracali w czwartek z synami z urodzin. Ojcowie nie wrócili jednak do domu. Oboje zginęli na miejscu w wypadku w Witowicach Górnych w Małopolsce. - Doszło do zderzenia czołowego autobusu relacji Kraków - N. Sącz i samochodu osobowego Toyota Corolla - przekazała straż pożarna z Nowego Sącza. Dwoje dzieci z samochodu osobowego w wyniku zdarzenia wypadło z pojazdu. Ranni zostali również pasażerowie autobusu.
- W czwartek 26 sierpnia br. około godz. 15:10 na drodze krajowej nr 75, w Witowicach Górnych doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego - poinformowała małopolska policja.
Źródło: KM PSP w Nowym Sączu
W doszczętnie zniszczonej Toyocie jechało 5 osób. Troje z nich to były dzieci. Mikołaj S. zaprosił na imprezę urodzinową Kacpra H. 10. urodziny S. świętował jeszcze sąsiad chłopca, 9-letni Kacper K. Opiekę nad dziećmi sprawowali 49-letni Grzegorz S. oraz 51-letni Zbyszek H.
- Na przednich siedzeniach w zniszczonym samochodzie osobowym znajdowało się dwóch, nieprzytomnych mężczyzn. Ratownicy będący na miejscu poinformowali, że osoby te nie żyją - dodała straż pożarna. Jakie są szczegóły śmiertelnego wypadku w Witkowicach Górnych?
Wracali z urodzin: ojcowie nie żyją, a dzieci śmigłowcami LPR przetransportowano do szpitala
10. urodziny Mikołaja cała piątka świętowała w aquaparku w Nowym Sączu. W drodze powrotnej kierujący Toyotą mężczyzna z niewiadomych przyczyn skręcił i wjechał wprost pod koła autobusu.
Po przyjeździe na miejsce pogotowia oraz straży pożarnej ratownicy natychmiast orzekli, że ojcowie z osobówki nie żyją. Dzieci znajdowały się poza pojazdem. Jedno było nieprzytomne.
- Dwóch chłopców w wieku 9 i 10 lat, którzy z ciężkimi obrażeniami ciała zostało przetransportowanych Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Krakowie, natomiast trzecie dziecko, 9-latek został przewieziony do szpitala w Nowym Sączu z obrażeniami nie zagrażającymi życiu - poinformowała małopolska policja.
Źródło: KM PSP Nowy Sącz
Ofiary pochodziły z Rożnowa. Ich matki są nauczycielkami w szkole podstawowej, do której uczęszcza cała trójka. Od miejsca wypadku do ich domów dzieliło ich zaledwie niecałe 7 kilometrów. To około 8 minut jazdy samochodem.
Ranne zostały również osoby podróżujące autobusem. Pierwsze informacje wskazywały, że w pojeździe znajdowało się 20 pasażerów. Ostatecznie policja podała, że na trasie Kraków-Nowy Sącz podróżowało 30 osób.
Rannych zostało 4 pasażerów autobusu
Jedna z kobiet jadąca autobusem wymagała przewiezienia do szpitala. Łącznie obrażenia w wyniku zdarzenia w Witowicach Górnych odniosło 4 pasażerów. - Wszystkie osoby opuściły pojazd o własnych siłach przed przybyciem pierwszego zastępu straży - zrelacjonowali strażacy obecni w czwartek na miejscu.
Źródło: KM PSP Nowy Sącz
Po wyjściu z autobusu pasażerowie oddalili się od miejsca zdarzenia, by nie utrudniać akcji ratowniczej.
- Dokładne okoliczności i przyczyny tego tragicznego zdarzenia będą wyjaśniane w toku śledztwa Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu - zakomunikowała policja.
Dodano, że na miejscu przez wiele godzin czynności prowadzili policjanci z Zespołu Wypadkowego Wydziału Ruchu Drogowego, prokurator z Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu oraz biegły sądowy z zakresu ruchu drogowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Droga przejezdna była dopiero po kilku godzinach
Prócz pomocy rannym straż pożarna musiała poradzić sobie z zagrożeniem chemiczno-ekologicznym. W czasie pracy holownika usuwającego z drogi krajowej nr 75 autobus doszło do rozszczelnienia zbiornika. W środku było 700 litrów paliwa.
- Zadysponowano grupę chemiczno – ekologiczną z JRG nr 1 w Nowym Sączu - przekazała komenda miejska straży pożarnej.
Źródło: KM PSP Nowy Sącz
Paliwo z autobusu biorącego udział w wypadku trafiło do przygotowanych wcześniej pojemników. - Usunięto z jezdni znajdujący się na niej olej napędowy. Doczyszczono drogę ze znajdujących się na niej płynów eksploatacyjnych oraz pozostałości powypadkowych - przekazała straż z Nowego Sącza.
Działania straży pożarnej zakończyły się dopiero około godziny 22:43. Droga na wiele godzin była całkowicie zablokowana.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV
Te zmiany dotkną każdego Polaka. Od nowego roku za śmieci możemy zapłacić mniej
Emerytury będą wyższe. To efekt wyższej śmiertelności Polaków po pandemii
Źródło: wtv.pl, se.pl Zdjęcie główne: KM PSP w Nowym Sączu