wtv.pl > Polityka > Rolnicy przyszli pod dom Lecha Kołakowskiego. Podziękowali za postawienie się Kaczyńskiemu
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:18

Rolnicy przyszli pod dom Lecha Kołakowskiego. Podziękowali za postawienie się Kaczyńskiemu

Lech Kołakowski
Zdjęcie ilustracyjne: Jan BIELECKI/East News
  • W połowie października Jarosław Kaczyński zadecydował o przedłożeniu ustawy dotyczącej poprawy sytuacji zwierząt. Przepisy miały zakazać hodowli zwierząt futerkowych. - Stosunek do zwierząt to jest element kultury - przekonywał lider partii rządzącej

  • Ustawa, tuż po rekonstrukcji rządu, wywołała niesamowite kontrowersje. Ostatecznie dokument przepadł niestety w sejmowej zamrażarce. Zmianom sprzeciwili się posłowie Solidarnej Polski, ale także Prawa i Sprawiedliwości. Jednym z nich był Lech Kołakowski

  • Poseł Kołakowski został wykluczony z klubu parlamentarnego za postawienie się Kaczyńskiemu. Wyborcy z okręgu postanowili podziękować za odważną postawę w wyjątkowy sposób

Akcję rolników przywodzą na myśl huczne protesty, starcia z policją, blokady ruchliwych skrzyżowań, całych tras drogowych, czy też głośne przemówienia. Tym razem grupa zawodowa zdecydowała się na zgoła odmienne działanie. Do naszej redakcji dotarły zdjęcia, które przedstawiają, co zawieszono przed domem Lecha Kołakowskiego. "Tu mieszka poseł Lech Kołakowski, który broni polskich rolników. Dziękujemy!" - czytamy na ogromnym banerze.

Poseł Lech Kołakowski: Wszyscy, tu w Grodzie nad Narwią, wiedzą, gdzie mieszkam

Postanowiliśmy zweryfikować informację i skontaktować się z byłym członkiem partii rządzącej. - To nie jest mój baner. Nie jestem jego właścicielem. Wywiesili go rolnicy. To ich własność, natomiast potwierdzam, że wisi przed moją nieruchomością. Plakat odnosi się do moich działań broniących rolników przed złą ustawą, powszechnie określaną jako "Piątka dla zwierząt" - usłyszeliśmy od byłego członka Prawa i Sprawiedliwości. 

Wszystko wskazuje na to, że posłowi Kołakowskiemu nie przeszkadza wystawienie jego nieruchomości na tak zwany świecznik. W rozmowie z naszą redakcją podkreślił dobre relacje, jakie utrzymuje z lokalną społecznością. - Wszyscy, tu w Grodzie nad Narwią, wiedzą, gdzie mieszkam - wyjaśnił. 

Rolnicy przed podjęciem działania zgłosili się do parlamentarzysty, by poprosić o zgodę na umieszczenie plakatu. 

Lech Kołakowski jest obecny na szeroko rozumianej scenie politycznej od ponad 30 lat. W okresie Rzeczpospolitej Polski Ludowej pełnił funkcję członka Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego. Następnie podjął współpracę z Jarosławem Kaczyńskim. Już w 1991 roku współtworzył Porozumienie Centrum. Po 8 latach związał się z Porozumieniem Polskich Chrześcijańskich Demokratów. Od 2001 roku przez 19 lat kreował politykę Prawa i Sprawiedliwości. 

Należy zaznaczyć, że parlamentarzysta prowadził gospodarstwo rolne. Społeczność rolników nie tylko była mu bliska. Była to przede wszystkim społeczność, do której sam się zaliczał. Od 2005 roku wyborcy nie wypuszczają Lecha Kołakowskiego z Sejmu. Od 2005 roku polityk zasiada w izbie niższej parlamentu. Dopiero po przejściu przez V, VI, VII i VIII kadencję wywołał pierwsze kontrowersje. Wszystko przez wzgląd na forsowaną "Piątkę Kaczyńskieg".

W obecnej, IX kadencji Lech Kołakowski wraz z Krzysztofem Ardanowskim jako jedyni członkowie partii rządzącej wstawili się za protestującymi rolnikami. Obaj postawili się Kaczyńskiemu, doprowadzając do zamrożenia "Piątki dla zwierząt". Konsekwencją okazało się zawieszenie w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości. Od listopada w Sejmie występuje jako poseł niezrzeszony, choć przywrócono jego prawa w ramach klubu parlamentarnego Zjednoczonej Prawicy.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: [Wiadomości TVP]

Powiązane