Prezes wyrzucił jedną z głównych gwiazd TVP. Teraz wyjawił, że musiał wrócić do dawnego zawodu
Okazuje się, że w związku z niespodziewaną utratą pracy w TVP przez Pawła Orleańskiego, musiał on na szybko dość mocno przeorganizować swoje plany zawodowe. Na szczęście mimo decyzji Jacka Kurskiego prezenter i artysta nie znalazł się w trudnej sytuacji. Szybko postanowił wrócić do korzeni.
Jeszcze w 2017 roku Paweł Orleański prowadził w TVP teleturniej „The Wall - wygraj marzenia”. Jak sam relacjonował w okresie, gdy to właśnie on był gospodarzem, program emitowany przez telewizję prowadzoną przez Jacka Kurskiego mógł pochwalić się oglądalnością na poziomie około 1,7 mln widzów.
Po odejściu Pawła Orleańskiego program zaczął odnotowywać coraz to gorsze wyniki i ostatecznie zmiana prowadzącego nie opłaciła się TVP. Okazuje się jednak, że okoliczności, w których poprzedni gospodarz dowiedział się o swoim odejściu, nie należą do właściwych. Opowiedział on również o szybkiej reorganizacji swojego zawodowego życia.
TVP: Paweł Orleański został zwolniony, ale nie został o tym poinformowany?
Według przekazywanych prasie doniesień Paweł Orleański dowiedział się, że Jacek Kurski postanowił zastąpić go innym prowadzącym z jego wypowiedzi medialnych. Zmiana miała miejsce w 2018 roku po trzech sezonach „The Wall - wygraj marzenia”. Spadek oglądalności po dokonanej zmianie jest drastyczny.
Oficjalne dane mówią, że pierwsze trzy sezonu show TVP oglądało średnio od 1,6 do 1,7 mln osób. Po tym, jak wyemitowano pierwsze odcinki czwartego sezonu — premiera pierwszego odcinka z nowym prowadzącym miała miejsce 8 marca — oglądalność zaczęła sukcesywnie maleć. Ostatecznie uplasowała się ona na poziomie około 670 tys. widzów.
Na czyją korzyść zadecydować postanowił Jacek Kurski? Pawła Orleańskiego zastąpił Maciej Kurzajewski. Plotki mówią, iż prezes TVP zdecydował się na obsadzenie znanej z Telewizji Polskiej twarzy, która od dawna gra pierwsze skrzypce w kwestii promowania kolejnych programów publicznego nadawcy.
Niestety wszystko wskazuje na to, że widzowie nie docenili talentu gospodarskiego Macieja Kurzajewskiego. Ostatecznie w związku ze spadkiem zainteresowania po odejściu Pawła Orleańskiego, stacja zdecydowała o całkowitej rezygnacji z formatu. Sam aktor i prezenter mimo niespodziewanej utraty posady nie musiał martwić się o swój budżet.
Po odejściu z TVP Paweł Orleański wrócił do aktorstwa
Rozczarowanie w związku ze sposobem rozstania z TVP nie było tajemnicą. Niemniej Paweł Orleański szybko znalazł sposób na wykorzystanie wolnego czasu w swoim grafiku. Poza wieloletnim prowadzeniem programu Galileo w TV4 postanowił on sięgnąć do swoich korzeni.
Paweł Orleański skorzystał ze swojego aktorskiego wykształcenia. Absolwent krakowskiej szkoły teatralnej ponownie zaczął spełniać się w kolejnych kreacjach scenicznych. Wcześniej widzowie kojarzyć mogą go m.in. z polskiej wersji ekranizacji powieści Andrzeja Sapkowskiego „Wiedźmin”.
Nie ukrywa on, iż ma nadzieję, że to właśnie aktorstwo stanie się jego głównym sposobem na zarabianie. To jednak nie koniec jego zawodowych planów. Paweł Orleański spełnia się również w roli lektora. Prowadzi również swój biznes, który niejako również związany jest z branżą rozrywkową.
Prowadzi firmę Nowy Orlean
Związany w przeszłości z TVP aktor i prezenter nie spoczywa na laurach. Domowy budżet zasilają również wpływy związane z funkcjonowaniem jego studia działającego pod szyldem Nowy Orlean.
Tam Paweł Orleański oferuje swoim klientom „kompleksową postprodukcję obrazu i dźwięku”. Wygląda zatem, że najwięcej na decyzji o roszadach personalnych straciło samo TVP oraz Jacek Kurski.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Źródło: TeleShow Wirtualna Polska / Plejada / Wikipedia
