Poseł Jerzy Borowczak opowiedział o trudnym przebiegu COVID-19
Poseł Jerzy Borowczak opowiedział Wirtualnej Polskiej o swoim przechodzeniu koronawirusa.
Gdański poseł o swoim zarażeniu poinformował o kwietniu. Okazało się, że przechodził ją bardzo ciężko.
Mówił, że doświadczał m.in. zwidów, a w łóżku spędził około 10 dni. Przyznał, że w tym czasie obawiał się o swoje życie.
Inna posłanka PO zaznaczyła, że jest to choroba o bardzo przykrych konsekwencjach i specyficznym przebiegu. Warto się jej wystrzegać.
Poseł Jerzy Borowczak opowiedział o dramatycznym przebiegu koronawirusa
Poseł Jerzy Borowczak na początku kwietnia poinformował, że jest zarażony koronawirusem. W rozmowie z Wirtualną Polską zdradził, że najpewniej zaraził się nim w po przechodzonym zabiegu na oddziale urologii w jednym ze szpitali. Przed nim uzyskał wynik negatywny testu, który był podstawą do przyjęcia na zabieg.
Po powrocie z niego zaczął doświadczać objawów - wysokiej gorączki w okolicach 39 stopni, dreszczy i objawów grypowych. Po skierowaniu na test, okazało się, że tym razem jego wynik był pozytywny.
Choroba bardzo doświadczyła posła. Jak twierdzi, nie była to zwykła grypa, ale o coś o wiele gorszego. Mówił, że doświadczał w pewnym momencie nawet zwidów - gdy do jego domu przychodzili lekarze i pielęgniarki, by kontrolować jego stan, Borowczak w ogóle nie wiedział, co się wokół niego dzieje.
- Wydawało mi się, że jestem w Matriksie. Filmy mi leciały przed oczyma... - mówił.
Ze względu na duszności musiał przyjmować zastrzyki - Borowczak od lat choruje na astmę, co miało duży wpływ na to, w jaki sposób choroba zaatakowała jego płuca.
W łóżku spędził niemal 10 dni, a w tym czasie zdążył już nawet pomyśleć o śmierci i tym, co się wydarzy, jeśli koronawirus doszczętnie zniszczy jego ciało. Mówił, że w pewnym momencie nie miał nawet siły walczyć, choroba tak bardzo go osłabiła. Mimo tego twierdził, że w takich przypadkach warto myśleć pozytywnie, choć jest to bardzo trudne zadanie.
Sejm z wynikiem pozytywnym
Lekarz zapowiedział, że do normalnego stanu Borowczak wróci dopiero za jakieś dwa lub trzy tygodnie.
Poseł nie był jedyną osobą chorującą na koronawirusa w Sejmie. Wcześniej pozytywne wyniki testu uzyskało wielu posłów ze wszystkich stron sceny politycznej, m.in. Jacek Sasin, Jarosław Gowin, który musiał trafić do szpitala, Artur Dziambor z Konfederacji, Włodzimierz Czarzasty czy wreszcie prezydent Andrzej Duda.
Ze względu na swoje przejścia wielu posłów i senatorów apeluje o rozwagę w związku z chorobą. Zrobiła to również chorująca wcześniej na COVID-19 inna posłanka Platformy Obywatelskiej, Marzena Okła-Drewnowicz, która w mediach społecznościowych zaapelowała do swoich obserwujących.
Twierdziła, że COVID-19 to wirus, który nie tylko zabija ludzi, którzy już zaczynali czuć się dobrze, ale również paraliżuje służbę zdrowia i osoby, które potrzebują przejść operacje ratujące życie, ale nigdy ich nie doczekują przez koronawirusa.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Lichtman: Gdyby nie było Trubadurów, to nie byłoby Krawczyka
Rząd wydał miliony złotych na program społeczny dla rodzin rolniczych. Na co poszły pieniądze?
źródło: [wp.pl]