Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka poprowadzi ksiądz znany z Radio Maryja

W poniedziałek w wieku 74-lat zmarł legendarny piosenkarz Krzysztof Krawczyk znany z utworów takich jak "Chciałem być", "Parostatek" czy "Mój przyjacielu". W mediach społecznościowych muzyka pożegnali czołowi polscy politycy, tacy jak premier Mateusz Morawiecki czy prezydent Andrzej Duda.

Wpis prezydenta, w którym stwierdził on, że "młodzi może lekceważą taką muzykę albo nawet nie znają, ale nie ma wątpliwości, że jakiś rozdział w polskiej muzyce i rozrywce się zamknął", wywołał jednak kontrowersje. 

Zarówno politycy opozycji, jak i komentująca wpis prezydenta młodzież, zwracali uwagę na fakt, że Krzysztof Krawczyk cieszy się popularnością także wśród młodszych pokoleń. - Znam utwory Krawczyka lepiej, niż Pan Konstytucję - czytamy w jednym z komentarzy pod wpisem Andrzeja Dudy.

Przyjaciel i menedżer artysty Andrzej Kosmala w rozmowie z Super Expressem wyjawił, jaka była ostatnia wola piosenkarza. Krzysztof Krawczyk życzył sobie, aby pochowano go wraz z mikrofonem i czarnymi okularami, w których występował. Prosił także, aby na pogrzebie zagrała orkiestra dęta. Kosmala zapewnił, że oba te życzenia zostaną spełnione. 

Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka odbędzie się w sobotę, 10 kwietnia. Msza święta odprawiona zostanie w Bazylice Archikatedralnej Św. Stanisława Kostki w Łodzi, a ciało artysty spocznie na cmentarzu w Grotnikach.

Ze względu na obostrzenia epidemiczne fani artysty będą jednak mieli ograniczone możliwości uczestnictwa w pogrzebie. W kościele obowiązuje limit wiernych - 1 osoba na 20 metrów kwadratowych - z kolei na cmentarzu uczestnicy uroczystości pogrzebowych muszą utrzymywać między sobą 1,5-metrowy dystans oraz zasłaniać usta i nos maseczką.