Niedzielski: potencjał do szczepienia jest nieduży. Zakażenia będą wzrastać, co z obostrzeniami?
Minister zdrowia Adam Niedzielski prognozuje, że już w przyszłym tygodniu dobowy wzrost zachorowań na COVID-19 przekroczy tysiąc. W związku z rozpędzającą się czwartą falą pandemii i znikomym zainteresowaniem szczepieniami rząd będzie zmuszony rozważyć wprowadzenie obostrzeń. Szef resortu zapowiada, że będzie skłonny podejmować “decyzje bardziej drastyczne”.
Zakażeń coraz więcej, a miejsc w szpitalach coraz mniej. Gdzie jest najgorzej?
W sobotę 18 września Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 797 nowych przypadkach koronawirusa. Tym samym zbliżamy się do przekroczenia ważnej granicy tysiąca infekcji dziennie.
O sytuację epidemiczną był pytany szef resortu Adam Niedzielski w TVP. - To nie jest kwestia końca września, tylko już przyszłego tygodnia, kiedy taka liczba pojawi się w kolejnym komunikacie - ostrzegał szef resortu.
Z wyliczeń MZ wynika, że najwięcej hospitalizacji pojawia się w woj. lubelskim, podlaskim, podkarpackim i zachodniopomorskim. Pierwsze trzy to regiony z najniższym poziomem wyszczepienia. - Już nie musimy analizować badań naukowych tylko widzimy ewidentnie, że te regiony, które są bardziej zaszczepione są po prostu bardziej bezpieczne - stwierdził szef resortu.
Tymczasem zainteresowanie szczepieniami zdecydowanie spadło. Dowodem na to jest chociażby Stara Kopalnia w Wałbrzychu (woj. dolnośląskie), przed którą jeszcze niedawno ustawiały się długie kolejki. TVN24 donosi, że obecnie chętnych jest tak mało, że szczepienia są prowadzone tylko dwa dni w tygodniu - we wtorki czwartki.
Czy ten trend uda się odwrócić? - Skłonność do szczepienia wykazuje sumarycznie ok. 70 proc. populacji. Pozostali albo mają bardzo poważne wątpliwości, albo są zadeklarowanymi przeciwnikami. Nasz wskaźnik dotyczący osób, które już przyjęły lub są zapisane na pierwszą dawkę jest rzędu 60 proc. - oznajmił minister zdrowia. - Być może jest jeszcze potencjał, ale nieduży - ocenił.
Nowe obostrzenia na horyzoncie. W szczycie czwartej fali nawet 20 tys. infekcji dziennie
W związku z czwartą falą pandemii rząd będzie zmuszony wprowadzić obostrzenia. Z wcześniejszych zapowiedzi ministra zdrowia wynika, że najbardziej dotkliwe restrykcje nie będą obejmowały osób zaszczepionych. - Jak zwiększy się zagrożenie, a będziemy mieli coraz większe liczby zakażeń, to myślę, że to będzie przekonywało [do szczepienia - przyp. red.] - stwierdził Niedzielski.
Jednak zdaniem ministra przy danych poniżej tysiąca przypadków dziennie restrykcje wydają się “absurdalne i nie do zaakceptowania”. - Ale nie wiadomo, w jakiej sytuacji będziemy w październiku czy w listopadzie - zaznaczył.
Z prognoz MZ wynika, że szczyt czwartej fali wypadnie na przełomie października i listopada. - Liczba zakażeń może być wyższa niż 20 tys. Myślę, że wtedy będziemy skłonni podejmować decyzje bardziej drastyczne - zapowiedział Niedzielski.
Dlaczego niektórzy Polacy nie chcą się szczepić? Niedzielski tłumaczy
Zdaniem ministra zdrowia są dwie główne przyczyny, które powstrzymują część społeczeństwa przed przyjęciem preparatu przeciwko koronawirusowi. Po pierwsze, podatność na manipulację. - Jest cały ruch antyszczepionkowy, który popularyzuje fake newsy. One padają na podatny grunt, bo nasz poziom edukacji zdrowotnej jest stosunkowo niski - stwierdził Niedzielski.
Po drugie, nie tylko edukacja, lecz także świadomość zdrowotna jest stosunkowo niska. - Zasięg badań przesiewowych czy programów badań profilaktycznych jest w Polsce niestety jednym z najniższych w Europie - zdradził szef resortu. Polacy są sceptyczni względem szczepień, nie tylko przeciwko koronawirusowi. - W ubiegłym roku na grypę zaszczepiono zaledwie 2 proc. populacji - oznajmił Niedzielski.
W związku z tym minister zdrowia zaapelował do Polaków, aby “obudzili w sobie świadomość zdrowotną”.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
