Nie pracował na kolei, ale ma bogate CV. Tak w PKP zarabia stryj Andrzeja Dudy
Jako członek rady nadzorczej spółki PKP Cargo Antoni Duda zarobił w minionym roku ponad 56 tysięcy złotych. Wszystko za około cztery miesiące pracy. Były poseł PiS oraz stryj prezydenta utrzymuje, że posadę otrzymał dzięki doświadczeniu zawodowemu.
Stryj Andrzeja Dudy został jednym z 11. członków rady nadzorczej PKP Cargo 21 sierpnia 2020 roku. W roku ubiegłym zarobił z tego tytułu 56 015,25 złotych – podała Wirtualna Polska. Szybko licząc: około 13 tys. złotych miesięcznie.
Od 2015 do 2019 roku Antoni Duda pełnił funkcję posła Prawa i Sprawiedliwości. W ostatnich wyborach bezskutecznie starał się o reelekcję.
Bez doświadczenia w transporcie kolejowym
Portal wskazuje, że sam zainteresowany przyznawał, że nie ma doświadczenia związanego z koleją. Przekonywał jednak, że pełnienie funkcji umożliwia mu bogate CV.
W przeszłości stryj Andrzeja Dudy był choćby dyrektorem ZUS-u i członkiem Rady Nadzorczej Kopalni Węgla Brunatnego w Turoszowie. W Opolu kierował też Powiatowym Urzędem Pracy i zasiadał w Radzie Opolskiej Regionalnej Kasy Chorych.
Antoni Duda, jak sam przyznaje, nosił na baranach przyszłego prezydenta. Zapewnia jednak, że ten nie ma jednak nic wspólnego z PKP, ponieważ "nie jeździ pociągami".
Oskarżenia o nepotyzm wewnątrz obozu władzy odpierał też Jacek Sasin. Minister aktywów państwowych zapewniał, że stryj Andrzeja Dudy ma "duże doświadczenie w pracy w podmiotach gospodarczych", a by dostać się do rad nadzorczych, zdał "bardzo trudny egzamin".
Zatrudnianie rodzin w spółkach skarbu państwa? "Nie kwalifikuję się do tej grupy"
W rozmowie z portalem Antoni Duda zapewnia, że jako członek rady nadzorczej PKP Cargo ciężko pracuje.
Dodaje, że choć posiedzenia wspomnianej rady odbywają się raz w miesiącu, obrad komitetów z reguły jest kilka. Do tego "codzienna analiza różnych informacji" otrzymywanych z zarządu.
Stryj prezydenta skomentował też przyjętą przez PiS uchwałę sanacyjną w sprawie zatrudniania rodzin polityków w spółkach skarbu państwa.
Rozmówca WP podkreśla, że nie zalicza się do tej grupy. – Mnie ani żaden ojciec, ani syn nie delegował do tej rady – mówi. – Złożyłem papiery i uznano, że mogę coś do tej rady pożytecznego wnieść.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV
19-milionowy "rachunek" od premiera. Wójt Tarnowa Podgórnego wyliczył, ile gmina straci na Polskim Ładzie
Roman Giertych przeprosił Kukiza i ostrzegł go przed Kaczyńskim. "To Pana zniszczy do końca"
źródło: WP, wtv.pl zdjęcie główne: Piotr Molecki/East News; Jakub Kaminski/East News