Menadżer Krzysztofa Krawczyka opowiedział o ostatnich chwilach jego życia
Menadżer Krzysztofa Krawczyka skomentował jego śmierć
Współpracownik oraz wieloletni przyjaciel gwiazdora wskazał, że tuż przed śmiercią Krzysztof Krawczyk zaczął tracić przytomność
Sytuacja stała się tak poważna, że w pewnym momencie w ogóle nie był on świadomy
Andrzej Kosmala dodaje jednocześnie, że zarówno w sobotę, jak i w niedzielę artysta czuł się dobrze i był zadowolony, iż święta spędzać może w domu z żoną
Tegoroczna Wielkanoc sporej części Polaków będzie kojarzyć się jedynie z faktem, iż w poniedziałek zmarł Krzysztof Krawczyk. W ostatnim czasie borykał się on z problemami zdrowotnymi.
Legenda polskiej muzyki, którą bez wątpienia jest Krzysztof Krawczyk, jeszcze kilka dni wcześniej zamieścił na Facebooku post, gdzie dziękował za wsparcie. Wielkanoc spędzał w towarzystwie żony w domu.
Andrzej Kosmala postanowił podzielić się z opinią publiczną tym, jak wyglądały ostatnie chwile Krzysztofa Krawczyka. Menadżer był również wieloletnim przyjacielem muzyka, a wspólnie przepracowane lata sprawiły, że obaj znali się zapewne niczym rodzina.
Menadżer Krzysztofa Krawczyka opowiedział o ostatnich momentach życia gwiazdora
Z relacji menadżera Krzysztofa Krawczyka wynika, iż nic nie zapowiadało, iż w święta trzeba będzie pożegnać się z muzykiem. Andrzej Kosmala przekazał, że w sobotę, czyli w dzień, w którym artysta wyszedł ze szpitala, jak i w niedzielę, czuł się on dobrze.
Niespodziewana zmiana samopoczucia miała miejsce wczoraj, w lany poniedziałek 5 kwietnia. To właśnie wtedy Krzysztof Krawczyk miał zacząć tracić przytomność. „Z minuty na minutę było coraz gorzej. Na koniec nie było z nim kontaktu, był nieświadomy” - opowiedział Kosmala. Natychmiast podjęto odpowiednie kroki.
Andrzej Kosmala dodaje w rozmowie z mediami, iż żona Krzysztofa Krawczyka niezwłocznie wezwała pogotowie. Trafił on do szpitala Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Po wcześniejszej dobrej formie muzyka oraz nadziei na to, że najgorszy moment stanu zdrowia już za nim, nie było śladu. Lekarze nie byli w stanie uratować jego życia.
Co było powodem śmierci Krzysztofa Krawczyka?
Temat przyczyny zgonu legendy polskiej muzyki pojawił się w mediach społecznościowych natychmiast. Wiele osób zastanawiało się, na co zmarł Krzysztof Krawczyk. Wiadome było, iż niedawno walczył z koronawirusem, co z resztą było powodem jego ostatniej hospitalizacji.
Pojawiły się głosy mówiące, że to właśnie wirus SARS-CoV-2, przeciwko któremu szczepionkę przyjął gwiazdor, był powodem jego zgonu. Żona Krzysztofa Krawczyka zabrała na ten temat głos i zaprzeczyła jakoby była to prawda.
Andrzej Kosmala potwierdził to stanowisko swoją wypowiedzią. Wskazał on, iż zmarły wczoraj artysta „od pewnego czasu miał problemy z sercem, a dokładnie migotanie przedsionków. Miał również problemy z płucami i oddychaniem”.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Mateusz Morawiecki pożegnał Krzysztofa Krawczyka. "Kochany przez wszystkich Polaków"
Andrzej Duda złożył kondolencje po śmierci Krzysztofa Krawczyka
Źródło: Wirtualna Polska / Super Express / Facebook.com