Ksiądz przygotował konkretny cennik za I komunię? Mieszkańcy nie kryją oburzenia kwotami
Ksiądz twierdzi, że to nie on jest odpowiedzialny za stworzenie spisu wydatków.
Do redakcji Onetu wpłynął list od parafian jednego z kościołów w Wielkopolsce ze skargą na księdza, który miał rzekomo przedstawić rodzicom listę wydatków za I Komunię Świętą ich dzieci. Duchowny odpiera zarzuty.
Parafianie vs ksiądz
W polskim Kościele katolickim trwa okres pierwszych komunii świętych. Uroczystość zawsze wiążę się z kosztami ponoszonymi przez opiekunów dziecka podchodzącego do sakramentu. To czas wzmożonych wydaktów.
Nie chodzi już nawet o tradycyjne prezenty, którymi obdarowywane są dzieci, ale również o organizację imprez okolicznościowych dla rodziny, zakup lub wypożyczenie odpowiedniego habitu, świecy, stroju.
W jednej z wielkopolskich parafii pojawiły się jednak dodatkowe koszty. Rodzice dzieci podchodzących do I komunii w kościele pw. św. Marcina i św. Wincentego Męczennika w Skórzewie otrzymać mieli wykaz wydatków, które ponieść będą musieli, by ich pociechy mogły przystąpić do sakramentu.
Spis, który miał być im rzekomo przekazany przez księdza, obejmuje dwie części. Pierwsza to koszty odprawienia komunijnych mszy świętych, w tym opłata za organistę, intencje mszalne, kwiaty dla proboszcza, wikarego i katechety. Łączna kwota opiewa na 8600 zł.
Druga część wykazu to... prezenty dla parafii, których koszt okazuje się być nieporównywalnie wyższy od tego zawartego w pierwszej części spisu.
Kilkanaście tysięcy na... prezent dla parafii
W skład wspomnianego prezentu wchodzić ma m.in. krzyż wykonany z dębowego drewna, czy figurka Jezusa. Całkowity koszt przedsięwzięcia to... 17 tys. zł! Wszystko rozłożone ma być na 175 dzieci, które pochodzić mają do I komunii.
Całkowity koszt jaki poniosą rodzice jednego dziecka przystępującego do sakramentu to ok. 216 zł. List z prośbą o nagłośnienie sprawy parafianie wysłali do redakcji Onetu.
- Pomijamy już to co księdzu zapłaciliśmy, za książeczki, medaliki, czy alby - pisza rodzice - Ale to było w zeszłym roku. Załączony cennik, to tylko opłaty za samą uroczystość - dodają.
Głos w sprawie zabrał ks. Marek Niemir z parafii św. Marcina i św. Wincentego Męczennika w Skórzewie. Jak stwierdził w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", kościół nie ma nic wspólnego ze stworzeniem tego wykazu.
- To są wewnętrzne wyliczenia, które sporządziły trójki klasowe. To rodzice zrobili taki bilans - zdementował duchowny - Wbrew opiniom to nie są wskazania proboszcza. My o nic nie prosiliśmy - zaznaczył.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Źródło: Onet.pl, Facebook.com