Świętokrzyska policja odpowiedziała na zawiadomienie Unii Młodych w sprawie styczniowej mszy świętej z udziałem Jarosława Kaczyńskiego w Starachowicach. Nadinsp. Jarosław Kaleta twierdzi, że uroczystość miała charakter państwowy.
Po trzech miesiącach od złożenia zawiadomienia Unia Młodych otrzymała od policji odpowiedź w sprawie mszy świętej w intencji śp. Jadwigi Kaczyńskiej i z udziałem szeregu polityków rządowych, którą odprawiono w styczniu bieżącego roku w Starachowicach.
Jak przypomina Wirtualna Polska, z nagrań udostępnionych przez portal "Echo Dnia Świętokrzyskie" wynikało, że podczas mszy nie przestrzegano części obowiązujących obostrzeń - m.in. nie był zachowany dystans pomiędzy uczestnikami, a przemawiający w kościele prezes PiS Jarosław Kaczyński nie zasłaniał ust i nosa maseczką.
Unia Młodych złożyła w tej sprawie zawiadomienia do sanepidu oraz do policji, ta ostatnia jednak miała nie reagować na nie przez ponad miesiąc, w związku z czym działacze zwrócili się do Rzecznika Praw Obywatelskich . Z kolei sanepid uznał, że nie doszło do złamania przepisów i umorzył postępowanie.
Wystosowana w końcu przez policję i datowana na 4 maja odpowiedź nie jest jednak dla działaczy satysfakcjonująca. Świętokrzyska policja nie dopatrzyła się bowiem żadnych nieprawidłowości w organizacji i przebiegu styczniowej mszy w Starachowicach i zadecydowała, że nie ukarze jej uczestników.
Jak podaje Wirtualna Polska, w piśmie szef świętokrzyskiej policji nadinsp. Jarosław Kaleta przekonuje, że msza - która była "sprawowana nie tylko w intencji śp. Jadwigi Kaczyńskiej, ale również w intencji wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej" - miała charakter uroczystości państwowej, w związku z czym obecnych na niej polityków rzekomo "wykonujących jednocześnie obowiązki służbowe" nie obowiązywały wszystkie obostrzenia.
- Ustawodawca nie nałożył na takie osoby w budynkach użyteczności publicznej obowiązku zakrywania ust i nosa i zachowania odległości między nimi nie mniejszej niż 1,5 metra - stwierdza przywoływany przez Wirtualną Polskę nadinsp. Kaleta.
Przewodniczący Unii Młodych Patryk Stępień jest oburzony stanowiskiem świętokrzyskiej policji.
- Nie ma takiego święta państwowego czy narodowego jak Jadwiga Kaczyńska, była to prywatna intencyjna msza, a Ci, którzy tam byli, prywatnie uczestniczyli w hucpie, podczas której łamano prawo i którą transmitowano w publicznej telewizji za nasze pieniądze - przywołuje Stępnia Wirtualna Polska.
Jak relacjonuje Wirtualna Polska, Unia Młodych zamierza złożyć do sądu zażalenie na decyzję świętokrzyskiej policji.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected] Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Źródło: Wirtualna Polska / wiadomosci.wp.pl