Koniec zawyżania cen tuż przed wyprzedażą. Nowe prawo ukróci oszukiwanie klientów
Wyprzedaż nie zawsze musi być korzystna. Sprzedawcy bardzo często zawyżają ceny produktów na tydzień lub dwa przed wyprzedażą, a potem je obniżają, aby stworzyć pozory zysku. To de facto oszukiwanie klientów. Już niedługo tego typu praktyki będą zabronione. Wszystko z powodu nowych przepisów.
Wyprzedaż z pułapkami. Ceny sztucznie zaniżane
Wyprzedaż to moment, na który czekają wszyscy klienci w dobie szalejącej inflacji. Według najnowszych wyliczeń GUS w czerwcu wzrost cen wyniósł 4,4 proc., czyli niewiele mniej niż w maju. Nic więc dziwnego, że konsumenci z niecierpliwością wypatrują kolejnych obniżek.
Jednak nie wszystkie oferty są rzeczywiście korzystne. Sprzedawcy niekiedy zawyżają ceny na tydzień lub dwa przed wyprzedażą, a później je obniżają. To sprytny trick, który ma przyciągnąć klientów i stworzyć pozory bardziej korzystnego zakupu.
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny zdradził, że fałszywe promocje, podczas których cena jest identyczna, a czasami nawet wyższa niż wcześniej to jedna z najczęstszych nieprawidłowości, z którymi spotka się instytucja w okresie wyprzedaży sezonowych.
W rzeczywistości taka wyprzedaż to po prostu oszustwo, z którym na ten moment nie można walczyć. Już niedługo tego typu praktyki mają zostać zlikwidowane za sprawą nowych przepisów.
Nowe obowiązki w trosce o dobro klientów
W planach jest przyjęcie nowelizacji, która implementuje tzw. dyrektywę omnibus. Z projektu dokumentu wynika, że konsumenci będą mieli dostęp do dodatkowych informacji.
Jeżeli sprzedawca zdecyduje się na wyprzedaż, to na cenniku obok obniżonej ceny będzie musiała pojawić się także najniższa cena tego towaru w ciągu 30 dni przed wprowadzeniem rabatu. Business Insider Polska podaje, że dotyczy to zarówno produktów, jak i usług.
Oszustwo na wyprzedaż nie będzie się opłacać
Na sprzedawców, którzy nie będą przestrzegali nowych zasad czekają kary. Jeżeli na cenniku nie pojawią się szczegółowe informacje dotyczące ceny sprzed obniżki, to Inspekcja Handlowa będzie mogła zastosować sankcje w wysokości do 20 tys. zł.
W przypadku regularnych nieprawidłowości sprzedawca naraża się na karę rzędu nawet 40 tys. zł. Jeżeli skala zjawiska będzie powszechna, a zbiorowe interesy konsumentów zostaną naruszone, to prezes UOKiK ma prawo nałożyć sankcję w wysokości 10 proc. rocznego obrotu sprzedawcy.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Nowy RPO już podpadł Krystynie Pawłowicz. Wymowny wpis na Twitterze
-
Biedronka otwiera kolejne sklepy. Wiemy, gdzie zrobisz zakupy w niedzielę
-
Carrefour zniknie z Polski? Pojawiły się niepokojące doniesienia