Ekspert ostrzega. Emerytury stażowe mogą nie przynieść oczekiwanego skutku
Emerytury stażowe wejdą w życie? Piotr Duda przy wsparciu prezydenta Andrzeja Dudy planuje przedłożenie ustawy wprowadzającej nowe rozwiązanie dla osób powyżej 50. roku życia, które mogą wykazać określony staż pracy lub są bliscy jego nabycia. NSZZ Solidarność już pokazało projekt ustawy. Tymczasem mamy komunikat rządu, w którym wskazano potrzebę dyskusji nad zmianami w systemie emerytalnym. Ekspert z Instytutu Emerytalnego - Antoni Kołek - ostrzega przed przyjęciem podobnego rozwiązania.
NSZZ Solidarność już w najbliższej przyszłości ruszy ze zbiórką podpisów poparcia pod Ustawą o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Projekt zakłada możliwość wprowadzenia emerytur stażowych, co spotkało się z aprobatą między innymi prezydenta Andrzeja Dudy
Skontaktowaliśmy się z Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej, które poinformowało, że na ten moment rząd nie prowadzi prac legislacyjnych nad przyjęciem emerytur stażowych, co wskazuje na oddanie pola Piotrowi Dudzie. Resort wyraża jednak gotowość do podjęcia dyskusji w sprawie propozycji związkowców
Równolegle poprosiliśmy o komentarz w sprawie prezesa zarządu Instytutu Emerytalnego. Antoni Kołek, bo o nim mowa, ostrzega przed zwiększeniem wydatków państwa na świadczenia oraz jeszcze niższymi wypłatami z ZUS-u
Emerytury stażowe byłyby przyznawane dla osób, które mają wykazany okres składkowy i nieskładkowy wynoszący co najmniej 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Jest to główny wymóg, uprawniający skorzystanie z nowej propozycji.
Należy podkreślić, że nie jest to projekt posłów PiS, a NZSS Solidarności, która przedłoży dokument w formie obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej. Związek zawodowy będzie miał 3 miesiące na zebranie 100 tysięcy podpisów poparcia ze strony pełnoletnich obywateli kraju.
Emerytury stażowe wejdą w życie? Ekspert ostrzega, a rząd wskazuje na potrzebę dyskusji
Antoni Kołek w wiadomości do naszej redakcji projekt o emeryturach stażowych uznał za niewłaściwy. - Wszelkie działania mają na celu obniżenie wieku emerytalnego należy uznać za niewłaściwe gdyż ograniczają liczbę osób pracujących oraz zwiększają wydatki państwa na świadczenia - zaczął prezes zarządu Instytutu Emerytalnego.
Ekspert podkreśla, że osobom o bardzo długim stażu pracy już przysługuje możliwość skorzystania ze szczególnych świadczeń. - W przypadku osób niezdolnych do pracy są to renty, w przypadku osób bezrobotnych zasiłki przedemerytalne, czy też dla osób pracujących w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze emerytury pomostowe - wylicza.
Nasz rozmówca nie ukrywa, że warto pochylić się nad rozwiązaniem, które wprowadzałoby emeryturę stażową pod pewnymi warunkami. Jedną z konsekwencji przyjęcia rozwiązania może być bowiem otrzymywanie wyjątkowo niskiego świadczenia. Kołek podkreślił także potrzebę aktywizacji zawodowej Polek i Polaków.
Kolejny problem stanowią zapisy Konstytucji dotyczące zabezpieczenia społecznego ze względu na osiągnięcie wieku emerytalnego. - Nie ma pewności czy emerytury stażowe byłyby formą realizacji prawa do zabezpieczenia społecznego czy też innym transferem socjalnym. Zatem może się okazać, że wprowadzenie emerytur stażowych będzie musiało wiązać się ze zmianą ustawy zasadniczej, bądź jej nową interpretacją - ostrzega prezes Instytutu Emerytalnego.
Antoni Kołek zwraca także uwagę na najciekawsze propozycje polskiego systemu ubezpieczeń społecznych. Mowa o możliwości samodzielnego wypracowania wyższego świadczenia poprzez dłuższą legalną pracę.
- Niestety państwo coraz częściej sprawia, że nie opłaca się dłużej pracować. Wprowadzenie do systemu 13 i 14 emerytury, odejście od waloryzacji procentowej czy też brak możliwości odliczania składki zdrowotnej od podatku są rozwiązaniami, w których państwo mówi: „nie opłaca się pracować dłużej – gdy tylko możesz przejdź na emeryturę” - ocenia nasz rozmówca.
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej odpowiada na pytania ws. emerytur stażowych
Przedstawiciele resortu w wiadomości do naszej redakcji przypomnieli, że zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami prawo do emerytury ma każdy ubezpieczony, który osiągnął wiek emerytalny wynoszący: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Wiek ten został przywrócony już w 2016 roku. - W trakcie prac parlamentarnych nad projektem tej ustawy były zgłaszane wnioski, aby oprócz obniżenia wieku emerytalnego wprowadzić również regulacje uzależniające prawo do emerytury tylko od udowodnienia odpowiednio długiego stażu pracy (np. 35 lat – w przypadku kobiet i 40 lat – w przypadku mężczyzn) - podkreśla MRiPS.
Ostatecznie w debacie wybrano rozwiązanie o charakterze powszechnym. Mowa o uprawnieniu do nabycia emerytury po spełnieniu przesłanki wieku. Wiek emerytalny jest różny ze względu na płeć ubezpieczonych przez wzgląd na "usprawiedliwione uwarunkowania historyczne, społeczne, gospodarcze i kulturowe". - Nie ulega jednak wątpliwości, że istnieje potrzeba dyskusji nad poszukiwaniem rozwiązań nakierowanych na optymalizację systemu emerytalnego, w tym także jego uelastyczniania, które byłoby zgodne zarówno z troską o jego finansową stabilność, jak i z zapatrywaniami społecznymi w tym zakresie - deklaruje resort Marleny Maląg.
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej zwraca jednak uwagę na konsekwencje finansowe, jakie mogą wiązać się z każdą zmianą w systemie emerytalnym. - Wszelkie nowe rozwiązania w tej mierze muszą być dokładnie przeanalizowane przed ich wprowadzeniem w życie. Dlatego też kwestia emerytur stażowych wymaga bardzo dokładnych analiz skutków - przede wszystkim finansowych, gospodarczych i społecznych - jakie by taka zmiana spowodowała - tłumaczą przedstawiciele rządu.
Co więcej, MRiPS nie prowadzi prac nad przyjęciem emerytur stażowych. Wszystko więc wskazuje na to, że pierwsze konkretne analizy będą realizowane dopiero w wyniku debaty sejmowej po złożeniu 100 tysięcy podpisów przez Solidarność. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Zabił 11-letniego Sebastiana. Odkryto, że nie jest to jego pierwsza ofiara
Nikt nie może uwierzyć w postawę prokuratury wobec o. Rydzyka. O co chodzi?
Kaczyński: "Średnio rozgarnięty człowiek może sobie taką aborcję za granicą załatwić"
Źródło: WTV