Czy czekają nas przedterminowe wybory? Jest nowy sondaż
Najnowszy sondaż ujawnia nastroje społeczne po ostatnich zawirowaniach w Zjednoczonej Prawicy. Ponad 38 proc. ankietowanych twierdzi, że parlament nie przetrwa do końca kadencji. Czarę goryczy przelały rządowe dymisje i kontrowersyjne głosowanie nad ustawą lex TVN.
Prawica już nie zjednoczona
Zjednoczona Prawica zadrżała w posadach. 10 sierpnia premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o zdymisjonowaniu Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera i ministra rozwoju, pracy i technologii. W związku z tym Porozumienie postanowiło opuścić koalicjantów i pójść własną drogą, a PiS musiał poszukiwać nowych sojuszników.
Na pomoc, po dość długich wahaniach, przyszli kukizowcy. 11 sierpnia posłowie zagłosowali razem z opozycją w sprawie odroczenia posiedzenia Sejmu do początku września. Jednak na wniosek polityków PiS marszałek Elżbieta Witek zarządziła reasumpcję głosowania. Tym razem Paweł Kukiz i jego współpracownicy zagłosowali zgodnie z wolą PiS. Dzięki ich głosom udało się przepchnąć również kontrowersyjną nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, która uderza bezpośrednio w stację TVN.
Mimo zawirowań PiS przekonuje, że w dalszym ciągu posiada sejmową większość i jest w stanie skutecznie zarządzać państwem. Co na ten temat uważają Polacy?
Sondaż. Czy będą przedterminowe wybory?
Nastroje społeczne po burzliwych, sierpniowych wydarzeniach postanowiła sprawdzić agencja SW Research, która przeprowadziła sondaż na zlecenie Rzeczpospolitej. Badanie zorganizowano w dniach 17-18 sierpnia na grupie 800 internautów powyżej 18. roku życia.
Sondaż wskazuje, że Polacy są podzieleni. 38,5 proc. ankietowanych uważa, że parlament nie dotrwa do końca kadencji po opuszczeniu rządu przez Porozumienie. Z kolei zdaniem 28,6 proc. osób przedterminowe wybory nie zostaną przeprowadzone. Aż 32,9 proc. respondentów nie ma zdania na ten temat.
Jak rozkładały się głosy? Co ciekawe, przyspieszonych wyborów spodziewają się równie często kobiety i mężczyźni. Jednak różnice widać w grupach wiekowych i dochodowych.
Osoby powyżej 50. roku życia są bardziej sceptyczne co do tego, czy parlament przetrwa do końca kadencji (42 proc.). Na przedterminowe wybory liczy 44 proc. osób o dochodach w przedziale 3001-5000 zł. Adam Jastrzębski, Senior Project Manager w SW Research, zdradził, że tę odpowiedź najczęściej wybierali mieszkańcy wsi (40 proc.).
Co musi się stać, aby doszło do przedterminowych wyborów? Kadencja obecnego Sejmu upływa na jesieni 2023 r. Jej skrócenie jest możliwie na podstawie decyzji posłów, pod warunkiem że przyjmą uchwałę z poparciem 2/3 (307 osób). Takie zarządzenie może wydać również prezydent, jeśli Sejm nie zaakceptuje budżetu na kolejny rok kalendarzowy w terminie konstytucyjnym (cztery miesiące od chwili przedłożenia posłom budżetu przez rząd).
Trzecia droga to dymisja rządu. Skrócenie kadencji Sejmu będzie możliwie, jeżeli posłowie trzykrotnie nie wyłonią większości. Wtedy prezydent ma obowiązek rozwiązać Sejm.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV