Biskup Zadarko o sytuacji na granicy: wrzucanie wszystkich do jednego worka zniechęca do pomagania
Biskup Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek, skomentował na antenie TVN24 sytuację na polsko-białoruskiej granicy. Duchowny nie rozumie, dlaczego “30 osób stało się kryterium rozstrzygającym o tym, że nasze państwo może się zawalić lub cała Unia Europejska”. Zwrócił także uwagę na wątpliwą argumentację rządzących, która zniechęca do pomagania.
Biskup Zadarko ma pretensje do rządzących. “Dlaczego ta sprawa się w ten sposób rozgrywa”?
Biskup Krzysztof Zadarko był gościem programu TVN24 “Fakty po faktach”, w trakcie którego skomentował sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Duchowny zaznaczył, że nie rozumie niektórych działań i komunikatów rządzących.
- Mam duże pretensje o to, że nie umiemy sobie poradzić z 30 ludźmi, z których uczyniono kryterium bezpieczeństwa lub zagrożenia tego bezpieczeństwa - oznajmił biskup. Odniósł się do obozowiska migrantów w Usnarzu Górnym, którego powstanie zapoczątkowało kryzys przy granicy z Białorusią.
Przywołał także dane Straży Granicznej, z których wynika, że udało się zatrzymać 1300 migrantów w przeciągu dwóch miesięcy. W związku z tym biskup nie widzi problemu “dlaczego te 30 osób stało się kryterium rozstrzygającym o tym, że nasze państwo może się zawalić lub cała Unia Europejska”.
Jego zdaniem politycy powinni używać klarownych argumentów, ponieważ nadal nie wiadomo, dlaczego przyjęli taki model działania. - Dla mnie to są [...] niepojęte uzasadnienia, które płyną z ust niektórych decydentów - mówił duchowny.
Czy Kościół może zrobić więcej? “Mogę tylko apelować o wrażliwość”
Biskup zaznaczył, że polski Kościół robi wszystko, co w jego mocy w sprawie sytuacji na granicy. Wspomniał o zaangażowaniu Caritas Polska i organizacji pozarządowych. - Mogę apelować tylko o wrażliwość humanitarną i to robimy - zaznaczył duchowny.
Dodatkowo zwrócił się do polskich rządzących z prośbą o poważne traktowanie organizacji pozarządowych, które “wyciągają do tych ludzi rękę, dając im odzież, pożywienie”. - Dlaczego mają to robić w sposób taki trochę na dziko? - pytał.
Jego zdaniem należy przeorganizować działania przygraniczne, aby odbywały się w “sposób ludzki, godny” i bez “wzajemnego oskarżania się, że ktoś jest zdrajcą ojczyzny”.
Działania rządu "zniechęcają do pomagania"
Biskup Zadarko skomentował także najnowsze szczegóły przekazane w trakcie poniedziałkowej konferencji. Jego zdaniem mamy prawo nie wpuszczać na teren kraju osób, jeśli pojawia się podejrzenie, że są niebezpieczni.
Jednak duchowny ma wątpliwości co do sposobu prezentacji informacji. - Wrzucenie wszystkich do jednego worka i uczynienie ze wszystkich uchodźców albo zbrodniarzy, albo zboczeńców, albo malwersantów, albo jeszcze jakichś bardzo nieuczciwych ludzi, zniechęca w ogóle do pomagania - ocenił.
Biskup po raz kolejny zaapelował o dialog w sprawie sytuacji na granicy, w którym powinni uczestniczyć nie tylko rządzący, lecz także organizacje pozarządowe i Polacy. - Mamy prawo wiedzieć więcej niż tylko jednostronny przekaz - stwierdził duchowny.
Co zaprezentowano na konferencji prasowej? Minister administracji i spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński przedstawił materiały, które mają pochodzić z telefonów osób zatrzymanych. Zrzuty ekranów i fotografie mają sugerować ewentualną działalność terrorystyczną.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV: