wtv.pl > Polska > Biedronka zapłaci 60 mln kary za wprowadzanie w błąd. Chodzi o kraj pochodzenia
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 19.03.2022 08:17

Biedronka zapłaci 60 mln kary za wprowadzanie w błąd. Chodzi o kraj pochodzenia

Biedronka zapłaci wysoką karę za wprowadzanie klienta w błąd
Materiały prasowe sieci Biedronka
  • UOKiK ukarał sieć Biedronka karą w wysokości ponad 60 mln złotych

  • Dyskont miał w sposób „długotrwały” oraz „systemowy” wprowadzać w błąd klientów robiących zakupy w sklepach sieci

  • Klienci Biedronki nie byli poprawnie informowani o kraju pochodzenia poszczególnych warzyw i owoców

  • Decydując się na produkty z Polski mogli tak naprawdę kupować m.in. marchew czy jabłka pochodzące spoza granic

Jeronimo Martins Polska, czyli właściciel sieci Biedronka został właśnie ukarany karą pieniężną w związku z wprowadzaniem klientów w błąd.

Decyzję taką podjął Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Okazuje się, że jeden z popularniejszych dyskontów w Polsce bardzo często niewłaściwie opisywał warzywa i owoce.

60 milionów złotych kary dla Biedronki

Powodem tak dotkliwego ukarania Biedronki jest fakt, że klient nie był właściwie informowany o kraju pochodzenia poszczególnych warzyw i owoców dostępnych w sklepach sieci. W uzasadnieniu przekazano, że w aż 27,8 proc. sklepów odwiedzonych przez Inspekcję Handlową podane na etykiecie informacje nie były prawdą. 

- Rzetelna informacja o oferowanych produktach to podstawowy obowiązek przedsiębiorcy i niezbywalne prawo konsumenta. Tymczasem w sklepach Biedronka konsumenci chcący kupić polskie ziemniaki, pomidory czy jabłka byli często wprowadzani w błąd - przekazał Tomasz Chrótsny w komunikacie wydanym przez UOKiK.

Niewłaściwe opisywanie warzyw i owoców przez Biedronkę mogło spowodować, że klienci świadomie decydujący się na zakup produktów pochodzących z Polski i liczący się z ich wyższą ceną, byli zwyczajnie okłamywani. Opisywanie produktów jako polskie mogło wpływać na ich decyzje zakupowe.

Już teraz Biedronka zapowiada odwołanie do sądu

Kara nałożona na Biedronkę to ponad 60 mln złotych. Pewne jest już, że Jeronimo Martins Polska będzie odwoływać się do sądu. W wydanym komunikacie podkreślono, że sieć Biedronka nie zgadza się z decyzją UOKiK.

Sieć Biedronka sprzeciwia się wydanej decyzji o ukaraniu. Nazywa ją „dyskryminującą” oraz „nieproporcjonalną”. Dodatkowo wskazuje, że sam materiał służący jako dowody na wprowadzanie w błąd zebrane zostały nieobiektywne. Sieć Biedronka przekonuje w komunikacie, iż mają być one również niekompletne.

UOKiK stwierdza, że naruszenia miały charakter długotrwały

Wszystko wskazuje na mocny spór na linii UOKiK Biedronka. Prezes Tomasz Chróstny podkreśla, że nałożona na sieć kara ponad 60 mln złotych związana jest z tym, że etykiety wskazujące kraj pochodzenia warzyw i owoców nie zgadzały się etykietami na opakowaniach zbiorczych, czy dokumentach dostawy.

W wydanym komunikacie podkreślono jednocześnie, iż występujące naruszenia cechowały się długotrwałością występowania oraz miały charakter systemowy. Zgodnie z informacjami ze strony urzędników błędny kraj pochodzenia w opisie dotyczy m.in. jabłek, ziemniaków, marchwi czy kapusty.

Inspekcja Handlowa, na której podstawie ustaleń wydano decyzję o ukaraniu Biedronki, odwiedziła 263 sklepów. W aż 73 stwierdzono nieprawidłowości.

Z uzasadnieniem kary ze strony UOKiK zapoznać się można >TUTAJ< Oficjalny komunikat ze strony biura prasowego sieci Biedronka znaleźć można natomiast >TUTAJ<

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: Business Insider / uokik.gov.pl / media.biedronka.pl

Powiązane