Antyszczepionkowcy protestowali w Warszawie. Doszło do przepychanek
Warszawa. Protest antyszczepionkowców przeszedł ulicami stolicy. Około 200 zwolenników teorii spiskowych poprowadziło przemarsz celem okazania sprzeciwu wobec polityki sanitarno-epidemicznej Rady Ministrów. Na czele pochodu mogliśmy dostrzec Justynę Sochę. Konieczna była interwencja funkcjonariuszy policji.
Organizatorzy przedsięwzięcia nawoływali do udziału w manifestacji za pośrednictwem Facebooka. - Nazywajmy rzeczy po imieniu, idzie globalna dyktatura gorsza od wszystkiego co dotąd było - deklarowali. - A my się przyglądamy, podporządkowujemy, przyzwyczajamy - dodawali, nazywając rządzących "psychopatami, którzy robią tyle, na ile im pozwalamy".
Warszawa. Odbył się protest antyszczepionkowców
W opisie protestu nie brakowało informacji sprzecznych z powszechnie dostępną wiedzą naukową. Mowa o wstawkach dotyczących "eksperymentalnego zatrzyku". Oceniono, że aż 20 milionów Polek i Polaków nie chcę przyjąć dostępnych preparatów na obecność koronawirusa.
Wśród postulatów organizatorów akcji znalazły się: wolność słowa, zgromadzeń, przemieszczania się, edukacji, prowadzenia działalności gospodarczej, zdrowia. Trudno jednak wskazać, o co konkretnie może chodzić.
Spotkanie miało miejsce o godzinie 12:00 w Warszawie. O miejscu zebrania poinformowano na 30 minut przed startem marszu. Przyczyną podobnego działania było uniemożliwienie funkcjonariuszom policji uniemożliwienie protestującym stawienia się na miejscu zdarzenia.
Ostatecznie zebrano się na Placu Zamkowym. Grupa około 200 osób wdała się w przepychanki z funkcjonariuszami policji, bowiem odmówili zejścia z ulicy na chodnik. Służby nie dały za wygraną, zmuszając demonstrujących do zrezygnowania z zajmowania pasa ruchu drogowego.
Protestujący przemieścili się pod siedzibę Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Całe przedsięwzięcie zakończyło się tuż po godzinie 14:00. Przedsięwzięcie było kontynuowane po godzinie 19:00 pod siedzibą TVP.
W rozmowie z Polsatem przedstawiciel Komendy Stołecznej Policji wskazał, że doszło do zatrzymania jednej osoby przez wzgląd na znieważenie i naruszenie nietykalności funkcjonariusza na służbie.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
