Andrzej Piaseczny zaszczepiony. W komentarzach burza
Andrzej Piaseczny po ciężkim przebiegu COVID-19 zapisał się na szczepienie i już przyjął jeden z dostępnych preparatów. Zdjęcie oraz nagrania z zabiegu opublikował za pośrednictwem mediów społecznościowych. Muzyk nie krył radości z możliwości skorzystania z osiągnięcia naukowego, a zwolennicy teorii spiskowych nie kryli podejrzeń i wątpliwości.
Jeszcze trzy miesiące temu obserwowaliśmy Andrzeja Piasecznego walczącego o zdrowie i życie w jednym ze szpitali. Zakażenie zdecydowanie odcisnęło swoje piętno na zdrowiu artysty, choć ten już wrócił do treningów wokalnych. Wciąż jednak nie powrócił do pełni sił. Muzyk wykorzystał swoją popularność, by promować szczepienia na koronawirusa.
Na Instagramie autora albumu "50/50" możemy zapoznać się zarówno ze zdjęciami, jak i z filmami z przyjęcia szczepienia. Jak wynika z nagrań, "Piasek" przyjął dopiero pierwszą dawkę perparatu.
Andrzej Piaseczny przeszedł wirusa i już przyjął szczepienie
Obszerna relacja wywołała kilka tysięcy reakcji i lawinę komentarzy ze strony zwolenników teorii spiskowych, którzy zaczęli zarzucać Piasecznemu udawanie choroby, osiągnięcie bliżej nieokreślonych korzyści za promowanie szczepień oraz uprawianie propagandy.
"Wziął Pan tego samego fotografa co Ibisz itp.? Przedstawienie, już było teraz trzeba dopełnić formalność" - brzmi jeden z komentarzy. "To z chorobą ściema była" - czytamy. "Kolejna propaganda szczepionkowa udana" - dodaje kolejny internauta. "Osoba, która niedawno przechorowała, ma wysoki poziom przeciwciał, prawda? Zastanawia mnie, po co ten pośpiech" - deklaruje inny użytkownik Instagrama.
"Wziął Pan tego samego fotografa co ibisz itp.? przedstawienie już było teraz trzeba dopełnić formalności" "Kolejna propaganda szczepionkowa udana" "Nie za wczesnie po chorobie?" "Ile Pan dostał za takie szczepienie , ze musi Pan to reklamować w sieci"
Warto podkreślić, że zgodnie z nowymi decyzjami rządu już od 17 maja możemy zapisywać się na szczepienia, jeśli minęło 30 dni od pozytywnego wyniku testu na koronawirusa. Nie jest konieczne czekanie przez aż 3 miesiące.
Tymczasem Andrzej Piaseczny opublikował nagranie ze szpitala po koło tygodniu od otrzymania pozytywnego wyniku testu na obecność koronawirusa, o czym mówił podczas wywiadu dla Moniki Olejnik. Słynny materiał jest datowany na 17 marca, co oznacza, że upłynęło wystarczająco dużo czasu, by dopuścić artystę do zabiegu oraz uchronić go przed ponownym zakażeniem.
Co więcej, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego zaleca szczepienie ozdrowieńców przez wzgląd na ryzyko ponownego zakażenia się koronawirusem. "U istotnej grupy ozdrowieńców naturalna odporność jest słaba, a szczepienie może skutecznie zwiększyć i poprawić ochronę przed ponownym zachorowaniem" - czytamy na stronie współtworzonej przez ekspertów PZH. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
