1,5-roczne malutkie dziecko błąkało się po Olsztynie zupełnie samo
Do niezwykłego zdarzenia doszło wczoraj w Olsztynie. 1,5-roczne dziecko samotnie opuściło teren żłobka i... udało się na spacer przy ruchliwej ulicy. Dziewczynkę zauważył mężczyzna, który natychmiast powiadomił służby.
Strach pomyśleć, co mogło się stać dziecku, które samotnie podążało jednym z chodników w Olsztynie.
1,5-roczne dziecko odnalezione w Olsztynie
Do zdarzenia doszło w czwartek, w godzinach porannych. Pracownik myjni samochodowej w Olsztynie, tak jak co dzień, zajmował się swoimi obowiązkami. W pewnym momencie patrząc na pobliski chodnik, nie mógł uwierzyć w to, co tam zobaczył.
Mężczyzna z pewnością przecierał oczy ze zdumienia. Chodnikiem znajdującym się tuż przy ruchliwej ulicy podążało malutkie dziecko. Po dokładnym rozejrzeniu, okazało się, że nie ma w jego pobliżu żadnego opiekuna.
Pracownik myjni niezwłocznie skontaktował się z odpowiednimi służbami. Na miejsce przybyła policja, która zaopiekowała się dzieckiem. Mała dziewczynka była bardzo przestraszona i płakała.
Na szczęście wśród ekipy policyjnej z Olsztyna, która zjawiła się po zgłoszeniu w myjni, była funkcjonariuszka, która sama jest matką i dokładnie wiedziała, w jaki sposób należy zabezpieczyć malca.
Gdzie byli opiekuni?
Dziecko wymagało przewinięcia, czego podjęła się policjantka pełniąca nad nim tymczasową opiekę. Pozostali funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania ewentualnych opiekunów oraz próbowali zdobyć informacje, skąd oddaliła się dziewczynka.
Szybko okazało się, że nieopodal myjni znajduje się żłobek. Podczas wyjścia opiekunów z dziećmi na dwór, jedno z nich oddaliło się od grupy i opuściło teren placówki, podążając w nieznanym sobie kierunku.
(Zdjęcie pochodzi ze strony Policja.pl)
O sprawie zawiadomieni zostali również rodzice dziecka, którzy natychmiastowo przyjechali na komisariat w Olsztynie, by następnie udać się z dziewczynką do szpitala w celu sprawdzenia, czy jej stan zdrowotny nie uległ pogorszeniu.
Ojciec dziecka skierował również zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa przez opiekunów żłobka, którzy "spuszczając je z oczu" narazili na niebezpieczeństwo, a nawet śmierć.
Z tego miejsca wielkie brawa należą się świadkowi, który jako pierwszy zauważył dziewczynkę i właściwie zareagował - napisano na oficjalnej stronie Polskiej Policji - Gdyby nie jego postawa, ta sytuacja mogłaby skończyć się tragicznie - dodano. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Czy doszło do "kupowania wyborców" przez PiS? Warzecha komentuje
Wielka afera wokół sprawy Iwony Wieczorek i Krzysztofa Rutkowskiego. Dziennikarz ujawnia
Źródło: Rmf24.pl, Policja.pl
