Został zwolniony z Radia Gdańsk za... udział w proteście w obronie TVN
Dziennikarz Radia Gdańsk, Marcin Mindykowski, został nagle zwolniony z pracy. Niedługo wcześniej podpisał się pod listem ws. obrony TVN. Po 9 latach pracy stacja nie wyjaśniła mu nawet powodów jego zwolnienia.
Mindykowski miał również, według jego kolegów, otrzymać reprymendę od kierownika.
Dziennikarz Radia Gdańsk zwolniony za list ws. obrony TVN?
- Marcin Mindykowski to świetny dziennikarz, który jest jednym z najlepszych fachowców zajmujących się kulturą w trójmiejskich mediach. Bardzo dobry człowiek. Jako jedyny dziennikarz z lokalnych mediów publicznych podpisał się pod listem przeciwko "lex TVN" - informował dziennikarz Wirtualnej Polski w Gdańsku, Maciej Mrowicki.
- Marcin po 9 latach współpracy z Radia Gdańsk dostał list z jednym zdaniem, w którym go poinformowano o rozwiązaniu umowy. Bez podania powodu - pisała związana niegdyś z Radiem Gdańsk, a dziś pracująca w Radiu 357, Magda Świerczyńska-Dolot.
Świerczyńska-Dolot wspomniała również, że bardzo niedługo po podpisaniu listu, Mrowicki dostał reprymendę od swojego kierownika.
Mindykowski od lat prowadził w radiu audycje związane z kulturą, szczególnie z kinem. Nie był ani razu zatrudniony na umowę o pracę.
Co w sprawie ma do powiedzenia Radio Gdańsk?
Dziennikarze Wirtualnej Polski skontaktowali się z dyrektorem artystycznym rozgłośni, Konradem Mielnikiem.
- Przede wszystkim pragnę sprostować, że go nie zwolniono. Pan Mindykowski był zaledwie współpracownikiem Radia Gdańsk. Taka była decyzja zarządu, nie będę jej komentować. Proszę skontaktować się z prezesem Chmieleckim - poinformował.
W takim razie może to oznaczać, że nie przedłużono z Mindykowskim umowy, co w jego przypadku można jednak odebrać jako zwolnienie z wieloletniej pracy.
Wielu przedstawicieli mediów funkcjonuje na tzw. umowach śmieciowych - zleceniach lub o dzieło w momencie, w których ich praca bardzo często wiąże się z wykonywaniem konkretnych obowiązków w konkretnych godzinach. Brak umowy o pracę jest często oszczędnością dla danej firmy.
Nie można mieć wątpliwości, że Mindykowski przez wiele lat bardzo przyslużył się swoimi audycjami Radiu Gdańsk. Możliwe, że trafi do innej rozgłośni i jego wielbiciele znów będą mogli usłyszeć go na antenie.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV
Śmiertelny wypadek na drodze krajowej 75. Nie żyją dwie osoby, wśród rannych są dzieci
Wypadek w Cierpicach. Policjanci i prokurator przeoczyli ciało, mają ponieść konsekwencje
Białoruś. Ojciec Bernard Radzik, 57-letni polski duchowny, utonął w jeziorze
źródło: wtv.pl, wp.pl zdjęcie główne: Piotr Molecki/East News - zdjęcie ilustracyjne