wtv.pl > Polityka > Został zwolniony z Radia Gdańsk za... udział w proteście w obronie TVN
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 09:15

Został zwolniony z Radia Gdańsk za... udział w proteście w obronie TVN

Radio Gdańsk
Piotr Molecki/East News - zdjęcie ilustracyjne

Dziennikarz Radia Gdańsk, Marcin Mindykowski, został nagle zwolniony z pracy. Niedługo wcześniej podpisał się pod listem ws. obrony TVN. Po 9 latach pracy stacja nie wyjaśniła mu nawet powodów jego zwolnienia.

Mindykowski miał również, według jego kolegów, otrzymać reprymendę od kierownika.

Dziennikarz Radia Gdańsk zwolniony za list ws. obrony TVN?

- Marcin Mindykowski to świetny dziennikarz, który jest jednym z najlepszych fachowców zajmujących się kulturą w trójmiejskich mediach. Bardzo dobry człowiek. Jako jedyny dziennikarz z lokalnych mediów publicznych podpisał się pod listem przeciwko "lex TVN" - informował dziennikarz Wirtualnej Polski w Gdańsku, Maciej Mrowicki.

- Marcin po 9 latach współpracy z Radia Gdańsk dostał list z jednym zdaniem, w którym go poinformowano o rozwiązaniu umowy. Bez podania powodu - pisała związana niegdyś z Radiem Gdańsk, a dziś pracująca w Radiu 357, Magda Świerczyńska-Dolot.

Świerczyńska-Dolot wspomniała również, że bardzo niedługo po podpisaniu listu, Mrowicki dostał reprymendę od swojego kierownika.

Mindykowski od lat prowadził w radiu audycje związane z kulturą, szczególnie z kinem. Nie był ani razu zatrudniony na umowę o pracę.

Co w sprawie ma do powiedzenia Radio Gdańsk?

Dziennikarze Wirtualnej Polski skontaktowali się z dyrektorem artystycznym rozgłośni, Konradem Mielnikiem.

- Przede wszystkim pragnę sprostować, że go nie zwolniono. Pan Mindykowski był zaledwie współpracownikiem Radia Gdańsk. Taka była decyzja zarządu, nie będę jej komentować. Proszę skontaktować się z prezesem Chmieleckim - poinformował.

W takim razie może to oznaczać, że nie przedłużono z Mindykowskim umowy, co w jego przypadku można jednak odebrać jako zwolnienie z wieloletniej pracy.

Wielu przedstawicieli mediów funkcjonuje na tzw. umowach śmieciowych - zleceniach lub o dzieło w momencie, w których ich praca bardzo często wiąże się z wykonywaniem konkretnych obowiązków w konkretnych godzinach. Brak umowy o pracę jest często oszczędnością dla danej firmy.

Nie można mieć wątpliwości, że Mindykowski przez wiele lat bardzo przyslużył się swoimi audycjami Radiu Gdańsk. Możliwe, że trafi do innej rozgłośni i jego wielbiciele znów będą mogli usłyszeć go na antenie.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV

źródło: wtv.pl, wp.pl zdjęcie główne: Piotr Molecki/East News - zdjęcie ilustracyjne