Wyszła na jaw wielka afera w policji. Oskarżenia są porażające
We wczorajszym reportażu "Superwizjera" TVN24 przedstawiono historie funkcjonariuszek policji, które miały paść ofiarą mobbingu oraz molestowania seksualnego ze strony ich przełożonych. Jedna z nich otrzymała polecenie służbowe odbycia stosunku oralnego ze swoim szefem.
"Superwizjer" TVN24 przedstawił historie trzech funkcjonariuszek, które opowiedziały o mobbingu i molestowaniu seksualnym w policji
Jedna z nich po zgłoszeniu skandalicznego zachowania swojego przełożonego, została zawieszona w czynnościach służbowych
Inna przedstawiona w materiale policjantka otrzymała polecenie odbycia stosunku seksualnego ze swoim przełożonym
Historie przedstawione w materiale dotyczą m.in. funkcjonariuszek policji z Nysy i Rybnika.
Skandal w policji
Wyjątkowo przerażające relacje trzech policjantek przedstawił sobotni reportaż "Superwizjera" TVN24. Widzowie mieli możliwość zapoznania się z historiami kobiet, które padły ofiarą molestowania seksualnego oraz skrajnego mobbingu.
Katarzyna Śmietana z Komendy Miejskiej w Rybniku opowiedziała o jednym z funkcjonariuszy, który prezentował wyjątkowo szowinistyczne podejście do swoich współpracowniczek. Pogardliwie i wulgarnie zwracał się do pracujących z nim kobiet.
Sprawy zaczęły się komplikować, gdy mężczyzna otrzymał awans. W tym momencie przestał odczuwać jakiekolwiek bariery i zahamowania. Szantażował policjantki zwolnieniem z pracy, mówił, że "będą mu ssać palca". Zwrócił się w wulgarny sposób do jednej z funkcjonariuszek, twierdząc, że pewnego dnia będzie go prosić o seks.
Zgłoszenie sprawy do komendanta nie spotkało się z adekwatną reakcją. Zarządca tłumaczył jedynie, że policjant "taki już jest". Katarzyna Śmietana została... przeniesiona do innego oddziału, by nie mieć już do czynienia ze swoim przełożonym. Następnie została zawieszona w obowiązkach służbowych.
Seks oralny poleceniem służbowym?!
Podobną historię przedstawiła nad. Małgorzata Jeżewska z Nysy. Komendant Edward F. miał szantażować swojego podwładnego zwolnieniem, jeśli nie przedstawi mu jakichkolwiek obciążających zarzutów dotyczących pracy funkcjonariuszki.
- Mój bezpośredni przełożony ma czepiać się wszystkiego - tłumaczyła nad. Jeżewska - Jak wyglądam, jak stoję, jak oddycham, w którą stronę patrzę. Ma znaleźć cokolwiek, co spowoduje, że się pożegnam z mundurem - dodała.
Inna funkcjonariuszka policji, która postanowiła pozostać anonimowa, opowiedziała o skandalicznej propozycji, jaką otrzymała od swojego szefa. Mężczyzna miał jej wydać polecenie służbowe odbycia z nim oralnego stosunku seksualnego.
- Otrzymałam polecenie służbowe - opowiadała policjantka w "Superwizjerze" - Usłyszałam z ust swojego przełożonego, żebym zrobiła mu loda...
Kobieta wyznała, że gdy zdecydowała się opowiedzieć tę historię, próbowano doprowadzić do jej natychmiastowego zwolnienia. Później zarzucano jej, że jest odpowiedzialna za wydalenie ze służby swojego przełożonego.
Źródło: wp.pl
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV: