Wielkopolskie: strzały podczas policyjnej interwencji. Mężczyzna dostał w nogę i brzuch
Policja potwierdziła użycie broni wobec mężczyzny stwarzającemu publiczne zagrożenie.
W poznańskim Antoninku policja oddała strzały do mężczyzny, który wędrował z nożem jedną z ulic miejscowości i podejrzanie się zachowywał. Nie słuchał również poleceń funkcjonariuszy. O sprawie poinformowali służby mieszkańcy.
Strzały w Antoninku
Policja musiała oddać strzały w kierunku ok. czterdziestoletniego mężczyzny, który dziś po godzinie 11 niepokoił mieszkańców Antoninka, poruszając się po jednej z ulic, będąc uzbrojonym w nóż. O interwencję poprosiły osoby zamieszkujące osiedle.
Przybywszy na miejsce, policja zauważyła, że mężczyzna jest pobrudzony krwią. Próbowała nakłonić go do wyrzucenia przedmiotu i poddania się. Ten nie chciał jednak wykonywać poleceń mundurowych, co zmusiło ich do ostateczności.
Policjanci zadecydowali o użyciu broni. Strzały oddano w nogę i brzuch mężczyzny. Po osunięciu się na ziemię, funkcjonariusze podbiegli do niego i zabezpieczyli niebezpieczne narzędzie.
W sprawie skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu mł. insp. Andrzejem Borowiakiem, który poinformował nas o wszczętym śledztwie.
Wyjaśnianie przyczyn dziwnego zachowania mężczyzny
Do interwencji policji dojść miało przy ul. Gorzysława. Po oddaniu strzałów mężczyzna został obezwładniony, a następnie udzielono mu pierwszej pomocy. Na Antoninek wezwano również pogotowie.
- Na miejsce została wezwana karetka pogotowia, został on zabrany do szpitala i mamy informację, że zajmują się nim, ale nie ma informacji, żeby jego życiu zagrażało niebezpieczeństwo - wyjaśnia Andrzej Borowiak.
Rozpoczęło się już śledztwo, które ustalić ma okoliczności, które doprowadziły do niepokojącego stanu w jakim znalazł się mężczyzna. Zbadana zostanie również kwestia ewentualnego użycia przez niego noża.
- Nie mamy jeszcze informacji na temat tego, co się wydarzyło, z jakiego powodu on był cały zakrwawiony. Wszystkie te kwestie weryfikujemy w tej chwili - powiadomił rzecznik poznańskiej policji.
- Zawsze w tego typu sytuacjach wyjaśniamy we własnym zakresie, także zawiadomiliśmy prokuratora dyżurującego o tym zdarzeniu – cała ta sytuacja jest wyjaśniana - dodał.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Źródło: epoznan.pl