wtv.pl > Polska > Starosta gubi się w zeznaniach, Ordo Iuris bezradne. Rozprawa przeciw Atlasowi Nienawiści ws. "stref wolnych od LGBT"
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 09:18

Starosta gubi się w zeznaniach, Ordo Iuris bezradne. Rozprawa przeciw Atlasowi Nienawiści ws. "stref wolnych od LGBT"

Atlas Nienawiści
Jakub Kaminski/East News - zdjęcie ilustracyjne

Rozpoczął się proces przeciwko Atlasowi Nienawiści, który rozpoczął akcję rozwieszania tabliczek "strefa wolna od LGBT" w gminach, które przyjęły uchwały Samorządowej Karty Praw Rodzin, mające "chronić rodzinne wartości". Unia Europejska i fundusze norweskie odebrały gminom i powiatom ich dofinansowania, a te zaczęły szukać winnych.

Gminom i powiatom pomaga Ordo Iuris.

Powiat przasnyski kontra Atlas Nienawiści. Rozpoczął się proces przed sądem w Ostrołęce

Rozprawa ma miejsce w Sądzie Okręgowym w Ostrołęce. Sąd rozpoczął ją od przeczytania preambuły ustawy o systemie oświatowym, zaś Ordo Iuris przedstawiło jako dowód wpis Barta Staszewskiego, w którym miał on rzekomo rozpowszechniać "mit" o istnieniu "stref wolnych od LGBT".

Następnie sąd przesłuchał wicestarostę przasnyskiego, Waldemara Trochimiuka. Pierwsze pytanie dotyczyło przytoczonego wcześniej tekstu oraz konstytucji - skoro znajdują się w nich gwarancje chroniące uczniów i rodzinę, po co w ogóle powstała uchwała o Samorządowej Karcie Praw Rodziny. Zapytał również, co poza uchwałą zrobione zostało dla rodzin w powiecie.

Zapytano także o dyskryminację małżeństw - SKPR ma zapewnić, że nie będzie dochodziło do sytuacji, w których takie związki będą dyskryminowane.

- Kiedy i gdzie i w jakiej sytuacji dochodziło do prawnej dyskryminacji małżeństw w powiacie przasnyskim? - pytała sędzia Grażyna Szymańska-Pasek.

Na to pytanie wicestarosta odparł, że nie było dyskryminacji, sąd dopytał więc, kto w takim razie był dyskryminowany i czy starosta rozumie ten zapis, ten zaś odparł, że nie umie go wytłumaczyć.

Sąd zapytał również starosty, co kryje się pod pojęciem prawo rodziny, na co Trochimiuk odpowiedział, że chodziło o wsparcie dla rodzin. Sędzia dopytał więc, co wcześniej stało na przeszkodzie?

Starosta nie rozumiał tego, co uchwalał? Dziwna rozprawa

Sąd przekazał pałeczkę Alicji Szpringer reprezentującej Atlas Nienawiści. Prawniczka pytała starostę o to, przed czym bronione miałyby być rodzina i powiat.

- Jakie projekty godzą w wartości rodziny i małżeństwa? - pytała Szpringer.

- Jeśli podejmowane są działania, które nie uzasadniają wartości rodziny... - odpowiadał starosta.

- Czy są jakieś przykłady? - dopytał sąd.

- Nie spotkaliśmy się z nimi - mówił Trochimiuk.

- Kto chce odebrać rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie z przekonaniami? - dopytywała Szpringer.

- Nikt... - mówił Trochimiuk.

- Dziękuję - zakończyła swoją sesję pytań prawniczka.

Ponadto wicestarosta twierdził, że projekt SKPR został samodzielnie przygotowany przez starostwo, co mija się z prawdą - powszechnie wiadomo, że jego treść przygotowywało Ordo Iuris, czym chwali się zresztą na swojej stronie internetowej.

Tę wersję podtrzymał również przedstawiciel Ordo Iuris, który zajmował się właśnie SKPR, Paweł Kwaśniak. Potwierdził on, że dokument był pobierany ze strony Ordo Iuris i że nastąpiło spotkanie między nim a władzami powiatu.

Kwaśniak twierdził też, że Karta nie miała być nowym prawem, a jedynie wskazaniem moralnym i pomocą dla szkół i rodzin.

- W placówkach edukacyjnych tzw. edukatorzy seksualni dokonywali swoistego instruktażu zachowań seksualnych ludzi, w oderwaniu od pojęć takich jak miłość – i to bez wiedzy rodziców. Przygotowanie SKPR było reakcją; chodziło o to, żeby zabezpieczyć dzieci i młodzież w placówkach należących do samorządu - mówił przed sądem. Do głosu doszli też reprezentanci Atlasu Nienawiści, Paulina Pająk, Paweł Preneta oraz Kuba Gawron.

Tłumaczyli oni, jakie zagrożenia dyskryminacyjne wiążą się z uchwałą, pokazując pogromowe zachowania na białostockim marszu równości czy atmosferze nagonki w ostatnich latach. Wskazali, że podobne "wskazania moralne" mogą sprawić, że wiele dzieci wciąż będzie krzywdzonych - z przestrzeni ich szkół na dobre znikną organizacje takie jak np. Kampania Przeciw Homofobii, Lambda czy Trans-fuzja. Problemy mogą mieć też tzw. latarnicy, czyli nauczyciele szczególnie wrażliwi na problemy dzieci LGBT.

Zaznaczano, że choć w uchwale nie jest wprost powiedziane, że chodzi o "zagrożenie ze strony LGBT", to w rzeczywistości będzie to oddziaływało właśnie na te osoby.

Rozprawa została odroczona do 8 października. Niedługo na sali sądowej Atlas Nienawiści spotka się również z przedstawicielami powiatu nowosądeckiego.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

źródło: wtv.pl, oko.press zdjęcie główne: Jakub Kaminski/East News - zdjęcie ilustracyjne