wtv.pl > Polska > Sondaż. Większość Polaków domaga się likwidacji niedzielnego zakazu handlu
Maria Glinka
Maria Glinka 19.03.2022 09:12

Sondaż. Większość Polaków domaga się likwidacji niedzielnego zakazu handlu

Pixabay/Surprising_Shots
Pixabay/Surprising_Shots

Pracownia UCE Research postanowiła sprawdzić, co Polacy uważają o niedzielnym zakazie handlu. Z badania wynika, że prawie 55 proc. ankietowanych domaga się przywrócenia handlu w ostatni dzień tygodnia. Tymczasem rząd pracuje nad uszczelnieniem zakazu, aby uniemożliwić sieciówkom udawanie placówek pocztowych.

Polacy, bez względu na miejsce zamieszkania, chcą robić zakupy w niedzielę

Pracownia UCE Research przeprowadziła badanie na zlecenie Grupy AdRetail, w którym zapytała Polaków o stosunek do niedzielnego zakazu handlu. Aż 54,9 proc. respondentów twierdzi, że sklepy powinny być otwarte ostatniego dnia tygodnia. Przeciwnego zdania jest 35,8 proc. ankietowanych, a 9,3 proc. osób nie ma wyrobionej opinii na ten temat.

Co ciekawe, za otwarciem sklepów w niedzielę opowiadają się zarówno mieszkańcy miast, jak i wsi, choć proporcje są różne. Najmniejsze różnice między zwolennikami a przeciwnikami zakazu handlu widać wśród osób mieszkających na wsiach i w miejscowościach z populacją do 5 tys. Za przywróceniem handlu opowiedziało się tam 44,4 proc. ankietowanych, a przeciwko - 43,8 proc.

Natomiast w miastach o populacji 21-45 tys. zdecydowanie przeważają zwolennicy niedzielnych zakupów. Aż 61,5 proc. mieszkańców uważa, że zakaz powinien zostać zniesiony, a 26,5 proc. osób opowiada się za jego utrzymaniem.

Skąd te różnice? Karol Kamiński, współautor badania z Centrum Analiz Rynkowych Grupy AdRetail, wskazuje, że dla mieszkańców mniejszych miejscowości ważne są zarówno potrzeby konsumenckie, jak i tradycja niedzieli wolnej od pracy. Z kolei mieszkańcy miast częściej domagają się przywrócenia handlu w ostatni dzień tygodnia, ponieważ mają większe możliwości zakupowe.

Zakaz do zniesienia, ale nie dla wszystkich

Czy wszystkie sklepy powinny być otwarte? 49,2 proc. respondentów uważa, że zakaz nie powinien obejmować wszystkich sklepów, a odmiennego zdania jest 40,9 proc. osób. 10 proc. nie ma wyrobionej opinii w tej kwestii.

Polacy są wyjątkowo zgodni co do tego, że spod zakazu handlu powinny być wyjęte sklepy z żywnością. Taką strategię popiera aż 68 proc. uczestników badania.

Portal money.pl podaje, że co czwarty ankietowany uważa, że zakaz nie powinien dotyczyć drogerii, a nieco mniej, bo 24,4 proc. - również sklepów budowlanych. Najmniejsze poparcie zdobyły sklepy z odzieżą (17,2 proc.).

Zdaniem Kamińskiego wyniki ankiety wskazują, że Polacy nie mogą w pełni realizować swoich potrzeb konsumenckich - przede wszystkim żywnościowych. Dlatego też uważa, że ustawodawca powinien zająć się tym problemem.

Rząd uszczelni zakaz handlu. Koniec udawania placówek pocztowych na horyzoncie

Rząd zajął się problematycznym zakazem handlu, ale proponowane zmiany zmierzają w zupełnie innym kierunku niż wskazują potrzeby Polaków. Zamiast złagodzenia ograniczeń, politycy postulują bowiem ich zaostrzenie.

We wrześniu Sejm przyjął zmiany, które mają uniemożliwić otwieranie sklepów pod pretekstem posiadania statusu placówki pocztowej. Ten wyjątek został zapisany w ustawie z 2018 r. i z roku na rok korzysta z niego coraz więcej sieciówek. Czara goryczy przelała się, gdy do grona podmiotów omijających niedzielny zakaz handlu dołączyli giganci - Kaufland, Biedronka i Lidl.

Jak nowe prawo ma wyglądać w praktyce? W niedzielę będą mogły być otwarte tylko te placówki, które wykażą, że ich przeważająca działalność koncentruje się na świadczeniu usług pocztowych. Do korzystania z wyjątku ma uprawniać przychód z usług pocztowych na poziomie co najmniej 50 proc.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Powiązane