Sobotnie „Fakty po Faktach” przerwane po dehumanizujących słowach Jacka Żalka
Nietypowe wydanie „Faktów po Faktach”. W sobotę prowadząca rozmowę Katarzyna Kolenda-Zalewska zdecydowała o przerwaniu programu na żywo. Powodem była wypowiedź posła Jacka Żalka.
Na antenie TVN24 nie brakuje emocjonalnych dyskusji. Przeciwnicy polityczni oraz światopoglądowi przerzucają się argumentami na temat swoich racji.
W sobotę doszło jednak do niecodziennego zdarzenia. Prowadząca „Fakty po Faktach” Katarzyna Kolenda-Zalewska zadecydowała o natychmiastowym przerwaniu wydania na żywo.
Dziennikarka postanowiła wyjaśnić, dlaczego tezy posła Jacka Żalka nie pozwalały na dalsze prowadzenie programu i samej rozmowy. Polityk zrzeszony jest obecnie w partii Republikanie Adama Bielana.
Katarzyna Kolenda-Zalewska przerwała program na żywo w TVN24
Jacek Żalek to skrajnie prawicowy polityk, który głośno manifestuje swoje chrześcijańskie wartości. W czasie wizyty w TVN24 spotkał silny sprzeciw wobec wypowiadanych tez.
Katarzyna Kolenda-Zalewska, która była gospodynią sobotnich „Faktów po Faktach” stanowczo sprzeciwiła się określaniu społeczności osób LGBT mianem „ideologii”. We wcześniejszej części programu Jacek Żalek stwierdzał, że dziennikarka dopuszcza się manipulacji.
W pewnym momencie Jacek Żalek wprost stwierdził, że LGBT to nie ludzie. Katarzyna Kolenda-Zalewska nie ukrywała swojego wzburzenia. Bardzo szybko poinformowała, że program zostaje przerwany.
Dziennikarka wytłumaczyła swoją decyzję
Telewizja na żywo jest bardzo trudna z racji nieprzewidzianych wydarzeń, na które reagować trzeba natychmiast. Rzadko zdarza się jednak, że zostaje on zwyczajnie zdjęty z anteny.
W sobotę Katarzyna Kolenda-Zalewska nie miała wątpliwości, że nie może pozwolić na to, by Jacek Żalek na antenie TVN24, ogólnopolskiej telewizji, propagował swoje szkodliwe i pełne nienawiści poglądy.
Szczera wypowiedź dziennikarki potwierdza, że decyzja o przerwaniu „Faktów po Faktach” zapadła bardzo szybko. - Podjęłam tę decyzję w sekundę, zwłaszcza że to był program na żywo, więc nie miałam się nad czym zastanawiać - przekazała w rozmowie z Plejadą Katarzyna Kolenda-Zalewska.
- Dla mnie to było naturalne, że jeśli przychodzi polityk i mówi, że "LGBT to nie ludzie", to ja nie mogę tego zaakceptować. [...] nawet się nie wahałam. Uznałam, że na antenie TVN24 nie może być miejsca na tego typu wykluczające i odhumanizowujące słowa - dodała jeszcze dziennikarka.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected] Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Bielsko - Biała: dewastacja na cmentarzu, zniszczyli kilkadziesiąt grobów
Lockdown w Australii. Ze sklepów w błyskawicznym tempie znika papier toaletowy i makaron
Zawaliła się kamienica w Chorzowie. Policja przeszukała teren z psami tropiącymi
Źródło: plejada.pl, se.pl
Zdjęcie główne: Pawel Wodzynski/East News