Sąd nie przedłużył aresztu byłemu ministrowi transportu, Sławomirowi Nowakowi
Sąd Okręgowy nie przedłużył Sławomirowi Nowakowi aresztu na kolejne trzy miesiące
Były minister transportu od lipca przebywa w areszcie na warszawskiej Białołęce
Oskarżony jest o kilkanaście czynów korupcyjnych, za które grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 15 lat
Jeszcze dziś Sławomir Nowak będzie mógł ponownie cieszyć się wolnością.
Sławomir Nowak wychodzi z aresztu
Dziś Sąd Okręgowy zadecydował o nieprzedłużaniu aresztu dla byłego ministra transportu na kolejne 3 miesiące. Na finał sprawy Sławomir Nowak będzie mógł zatem czekać na wolności. Z decyzją nie zgadza się Prokuratura, zdaniem której brak radykalnych środków zapobiegawczych może odbić się czkawką prowadzącym postępowanie.
Zapowiedziano już zaskarżenie dzisiejszego wyroku sądu. Jak twierdzą przedstawiciele Prokuratury, wysokość prawdopodobnego wyroku w sprawie może skłonić Sławomira Nowaka do ucieczki za granicę kraju lub mataczenia.
- Wyjście z aresztu umożliwi mu również wpływanie na nowych świadków, których prokuratura będzie przesłuchiwać - przekonywała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz - Także na współpodejrzanych, z którymi Sławomir N. będzie konfrontowany.
Braku entuzjazmu rzeczniczki Prokuratury nie podziela obrończyni byłego ministra transportu mec. Joanna Broniszewska.
- Sławomir Nowak opuści areszt w dniu dzisiejszym, nie ukrywam ogromnej satysfakcji i radości z tego faktu - powiedziała cytowana przez Interię adwokat - Na tym etapie nie będę mówiła o szczegółach postępowania, ale szczegóły, w tym bezprawne działania organów ścigania, będą ujawnione w toku tej sprawy, na ten temat będziemy się wypowiadać.
Oskarżenia o korupcję
Jeszcze na początku ubiegłego miesiąca Sąd Apelacyjny odrzucił wnioski obrońców Nowaka o rezygnację z aresztu ich klienta. Podkreślano wówczas niezbędność zastosowanego środka zapobiegawczego. Dzisiejsza decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie całkowicie odbiega od tamtejszych postanowień.
Sławomir Nowak jest podejrzewany o dokonanie kilkunastu czynów korupcyjnych w czasie sprawowania funkcji szefa Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy oraz lat 2011-2013, gdy pełnił rolę ministra transportu w rządzie Platformy Obywatelskiej.
Miał m.in. przyjmować korzyści pieniężne w zamian za wydawanie pozwoleń na budowę i remonty ukraińskich dróg. Zarzuca mu się również udział w praniu pieniędzy oraz powoływanie się na swoje wpływy.
Od lipca ubiegłego roku były minister transportu przebywa w areszcie śledczym na warszawskiej Białołęce. Grozi mu nawet 15 lat pozbawienia wolności.
W śledztwie dotyczącym korupcji podejrzanych jest 10 osób. Wszystko wskazuje na to, że może dojść do kolejnych zatrzymań.
Źródło: interia.pl
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Ujawniono rozkaz dla policji. Będą kontrolować wszystkie otwarte siłownie
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki musi zwrócić 100 tys. euro. Bezprawnie pobrał tzw. kilometrówki