wtv.pl > Gospodarka > Rachunki za ogrzewanie będą wyższe. Złe informacje
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:23

Rachunki za ogrzewanie będą wyższe. Złe informacje

wtv
WTV.pl
  • Nagły i długo utrzymujący się spadek temperatur zwiększył zapotrzebowanie na ciepło. Tegoroczne rachunki mogą wzrosnąć od 10% do 30%

  • W bieżącym sezonie grzewczym zapotrzebowanie na ciepło będzie do końca lutego o ponad 17% wyższe niż rok wcześniej

  • Podrożały także inne opłaty. W najgorszej sytuacji są domownicy, ogrzewający swoje lokum prądem. GUS podaje, że prąd w ciągu roku zdrożał  o 11,7%

- Bieżący sezon grzewczy tylko na początku obchodził się z nami łagodnie - informuje Bartosz Turek z Heritage Real Estate. Okazuje się, że bieżący rachunek za ogrzewanie może wyższy nawet o 10-30% względem poprzednio wnoszonych opłat.

Organizacja przedstawiła wykres zapotrzebowania na ciepło w poszczególnym miesiącach sezony grzewczego, biorąc pod lupę stolicę Polski. Wykres opracowano między innymi na podstawie danych Eurostatu.

Czekają nas wyższe rachunki za ogrzewanie. Na co trzeba się przygotować?

Wyjaśnijmy, że "stopniodnie" wskazują, o ile stopni Celsjusza dziennie średnia temperatura jest niższa od temperatury niewymagającej posiłkowania się dodatkowymi źródłami ciepła. Jak podaje HRE, w samej Warszawie odnotowano w bieżącym sezonie grzewczym blisko 2310 stopniodni. Rok temu zaś mieliśmy do czynienia jedynie z 1970 stopniodniami. Turek deklaruje, że niesprzyjająca pogoda doprowadziła do większego zapotrzebowania na ciepło o ponad 17%.

Jak wynika z wykresu HRE Investments, październik nie wymagał częstego odkręcania kaloryferów. Pod tym względem nieznacznie większe zapotrzebowanie wykazano w ubiegłym sezonie. Sytuacja odmieniła się w listopadzie. Aż do końca stycznia nic nie wskazywało na nagłe podniesienie rachunków za ogrzewanie. Stopniodnie za grudzień i styczeń nie budziły większych niepokoi, jednak w lutym odnotowano największe spadki temperatur.

- Niestety to co cieszyć może dzieci i młodzież, oznacza dla większości z nas wyższe koszty ogrzewania - deklaruje Bartosz Turek. Powody do radości mają osoby, które w tegorocznym sezonie oszczędnie korzystały z kaloryfera. Główny analityk HRE zwraca także uwagę na wzrost rachunków za opał, gaz, a także energię elektryczną. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego opłaty za prąd podrożały o 11,7%. Oznacza to, że osoby ogrzewające dom, korzystając z prądu, zapłacą nawet o 33% więcej

- Wiadomość ta jest mniejszym problemem dla osób posiadających energooszczędne lub dobrze ocieplone domy, pompy ciepła lub spore instalacje fotowoltaiczne. W takich wypadkach tegoroczna zima może oznaczać wzrost kosztów ogrzewania o około kilkaset złotych - deklaruje przedstawiciel instytucji, wskazując na nieco lepsze wiadomości dla obywateli, czerpiących ciepło z opału bądź sieci miejskiej. Podobny wariant nie zwiastuje znacznych podwyżek rachunków.

Opał wraz z ciepłem dostarczanym przez miejskie sieci drożeje znacznie wolniej, co potwierdzają analizy Głównego Urzędu Statystycznego. Ceny wymienionych środków wzrosły o blisko 3% w ciągu 12 miesięcy. Do wyższych opłat, nawet o 15-20% dojdzie, jeśli chłodna aura będzie utrzymywać się aż do maja. Większe rachunki, od 200 do 300 złotych, uregulują Polacy, żyjący w energooszczędnych budynkach lub blokach poddanych gruntownej modernizacji.

Według HRE Investment, dwukrotny wzrost opłat odnotują mieszkańcy nieocieplonych budynków z czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło; [Heritage Real Estate]

undefined

Tagi: Polska