Kolejny lokal otwarty mimo obostrzeń. Na miejsce wpadła policja
Coraz większa liczba przedsiębiorstw, które musiały zamknąć swoje podwoje przez koronawirusa, otwiera się, starając się ominąć obowiązujące przepisy
Jest to forma protestu prowadzona przez wiele lokali gastronomicznych, hotelarskich, a także przez stoki narciarskie
Policja stara się śledzić podobne przypadki i wręczać wysokie mandaty
Jeden z takich nalotów zdarzył się w pizzerii „Greta” w Skoczowie
Jak wiele innych lokali dołączyło do akcji „OtwieraMy”?
Pizzeria w Skoczowie odpowie za otwarcie lokalu mimo obostrzeń? Wiele lokali próbuje tego samego
Akcja „OtwieraMy” jest w tej chwili niezwykle popularna w całej Polsce. Przede wszystkim na pierwszy plan wysuwają się właściciele lokal gastronomicznych, którzy, jak przyznają, mają niezwykle małe zyski z działania na wynos. Jak szacują, dzięki takiemu rodzajowi usług są w stanie zyskać jedynie około 20 proc. zwykłych obrotów.
W efekcie tej sytuacji, bardzo wiele hoteli, stoków, ale również klubów, kawiarni i restauracji zdecydowało się na akcję obywatelskiego nieposłuszeństwa. Wiadomo jednak, że podobne działania mogą skończyć się policyjną interwencją.
Tak było w pizzerii „Greta” w Skoczowie na Śląsku. Do lokalu zawitała grupa policjantów - dwóch zajmowało się rozmowami z klientami siedzącymi przy stole, a jeden nagrywał całe zdarzenie.
Właściciele restauracji po cichu prosili wszystkich swoich fanów zgromadzonych na Facebooku o pomoc i jak najszybsze przyjście do lokalu. Klienci pytali za to o podstawę prawną, która wskazałaby im przymus opuszczenia lokalu, zaznaczając, że nie obowiązuje stan wyjątkowy.
W pewnym momencie do lokalu weszli przedstawiciele lokalnych mediów, którzy podobnie jak właściciele restauracji zaczęli kręcić wydarzenia z kolejnej perspektywy.
Interwencja trwała ponad pół godziny. Policjanci wylegitymowali wszystkie osoby znajdujące się w pizzerii i poinformowali o tym, że będą dalej zajmować się sprawą, a jakiekolwiek zażalenia należy wysyłać do lokalnej prokuratury.
Po zdarzeniu do lokalu przyszli kolejni goście, wydaje się więc, że mimo interwencji biznes znów powoli się rozkręca, pytanie jedynie, na jak długo. Nie wiadomo jeszcze, czy sprawa w późniejszym czasie nie trafi do sądu i nie będzie miała swoich konsekwencji również w sanepidzie.
Otwierają się również inne lokale
Coraz więcej lokali próbuje również się otworzyć, wiedząc, że kolejne miesiące mogą doprowadzić je do upadku. Na różne sposoby starają się uniknąć konsekwencji, oferując np. kursy z jedzenia burgerów lub noclegi dla przyjaciół.
Nie wiadomo jednak, jak na podobne pomysły zareaguje policja, która, jak widać po powyższym przykładzie, będzie pojawiała się w otwartych lokalach i groziła mandatami oraz poniesieniem odpowiedzialności.
źródło: [wiadomosci.ox.pl][Youtube/Stelok][Facebook/Pizzeria Greta]
Artykuły polecane przez redakcję WTV: