wtv.pl > TV > Ostre starcie posłanki PiS z komentatorką w Polsat News. "Pani kłamie"
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 19.03.2022 08:16

Ostre starcie posłanki PiS z komentatorką w Polsat News. "Pani kłamie"

Na antenie Polsat News miała miejsce niecodzienna wymiana zdań
Polsat News screen „Punkt widzenia”, wydanie z dnia 27.04.2021 r.
  • Posłanka PiS Anna Maria Siarkowska oraz komentatorka Renata Acosta starły się w Polsat News

  • Polityczka po tym, jak nie mogła przekonać rozmówczyni do swoich racji postanowiła sięgnąć po argumenty uderzające w jej osobę

  • Anna Maria Siarkowska wskazała, że w przeszłości Renata Acosta współpracowała z „Tygodnikiem NIE” Jerzego Urbana i dlatego może nie mieć nic przeciwko ograniczaniu wolności w związku z tzw. paszportami covidowymi

  • Renata Acosta stwierdziła, że informacja ta jest fake newsem

  • Kłótnia po programie „Punkt widzenia” w Polsat News przeniosła się na Twittera

Wczorajsze wydarzenie w Polsat News nie było czymś, co powinno mieć miejsce w merytorycznej dyskusji na trudny etycznie i światopoglądowo temat. Polacy przywykli jednak, że polska scena polityczna nie odrobiła lekcji z kulturalnego prowadzenia rozmowy z osobą, która nie zgadza się z nami w fundamentalnych sprawach.

Gościniami w programie „Punkt widzenia” w Polsat News były posłanka PiS Anna Maria Siarkowska oraz popularna w sieci komentatorka Renata Acosta mieszkająca na co dzień w Hiszpanii. Temat rozmowy dotyczył tzw. paszportów covidowych oraz aplikacji z nimi związanej.

Rozmowa w Polsat News nie zakończyła się na antenie

Prowadzący program w Polsat News Grzegorz Jankowski zaprosił wczoraj do dyskusji posłankę PiS i zapewne nie spodziewał się, że akurat ta rozmowa odbije się echem w mediach. Była to zaledwie jedna z trzech dyskusji.

Przed starciem posłanki Anny Marii Siarkowskiej oraz komentatorki Renaty Acosty w programie „Punkt widzenia” rozmawiano o problemach w Zjednoczonej Prawicy. Później poruszany był temat rzekomej akcji antyszczepionkowców fikcyjnie blokujących terminy w punktach szczepień. O tej sprawie informowaliśmy już dwa dni temu.

Co jest największym zaskoczeniem i rozczarowaniem jednocześnie? Fakt, iż polityczka, która powinna czuć się dobrze w dyskusjach z osobami o odmiennych poglądach na poszczególne sprawy, zdecydowała się na personalny atak w swoją rozmówczynię. Co ciekawe kłótnia przeniosła się na Twittera. Tam panie kontynuowały wymianę zdań w zdecydowanie niemerytorycznym tonie.

Posłanka PiS Anna Maria Siarkowska uderza w swoją rozmówczynię

Co tak naprawdę stało się na antenie Polsat News? Sama rozmowa w programie Grzegorza Jankowskiego „Punkt widzenia” dotyczyła tzw. paszportów covidowych. Będące w fazie dyskusji regulacje dotyczące certyfikatów dla osób zaszczepionych przeciwko koronawirusowi wywołują jasny sprzeciw posłanki PiS Anny Marii Siarkowskiej. Oczywiście polityczka ma do tego pełne prawo, jednak sposób przeprowadzenia tej rozmowy daleki był od rozmowy dorosłej osoby próbującej wyjaśnić swoje racje. 

Posłanka PiS tłumaczyła, że może posłużyć to służbom do tego, by sprawdzać informacje na temat obywateli. Podkreślała, że jawne będzie „kto, gdzie, kiedy poszedł, z kim się spotkał”. To jednak nie wszystko, co usłyszeli widzowie Polsat News.

Komentatorka Renata Acosta wskazała, iż podkreślanie inwigilacji w czasie, gdy nasze telefony komórkowe zbierają o nas tak wiele informacji, wydaje się wręcz argumentem absurdalnym i śmiesznym. Po tym posłanka PiS postanowiła zrezygnować w dyskusji w Polsat News z merytorycznych argumentów.

Okazało się, że Anna Maria Siarkowska postanowiła sięgnąć po argumentum ad personam. Uderzyła w rzekomą przeszłość Renaty Asocty. - Ja wiem, że pani redaktor może nie przeszkadzać taki zamordystyczny system. Pani pracowała dla Jerzego Urbana, dla "Tygodnika NIE" i system wolnościowy nie jest pani bliski - stwierdziła na antenie Polsat News.

Na to osobiste stwierdzenie oderwane od dyskusji na temat paszportów covidowych Renata Acosta stwierdziła, że słowa posłanki PiS to nic innego jak powielanie internetowego fake newsa. Podkreśliła, że nigdy nie współpracowała z „Tygodnikiem NIE”. Po tym dyskusja z Polsat News przeniosła się do sieci. Na Twitterze pojawiły się obszerne posty komentujące całe to zdarzenie.

Kłótnia kontynuowana była na Twitterze

Mieszkająca w Hiszpanii Renata Acosta wyjaśniła, że nigdy nie współpracowała z „Tygodnikiem NIE”. Wskazała, że na jego łamach ukazały się jej teksty dotyczące przestępstw III RP, jednak nie wiązały się one z wynagrodzeniem i trafiły na łamy prasy Jerzego Urbana, ponieważ nikt inny nie chciał ich opublikować.

Anna Maria Siarkowska podtrzymywała jednak swoje zdanie przedstawione w Polsat News. Opublikowała nawet wpis, gdzie wskazuje, że do współpracy z „Tygodnikiem NIE” przyznaje się sama Renata Acosta, więc mówienie, że nie z nim współpracowała: nie jest kłamstwem.

Pod tym postem pojawiła się odpowiedź krytykowanej przez posłankę PiS Renaty Acosty. Wskazała ona po raz kolejny, że nie współpracowała z tygodnikiem i jedynie opublikowała tam teksty z racji, iż nikt inny z obawy o konsekwencje nie chciał tego zrobić.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

 Źródło: Polsat News „Punkt widzenia” wydanie z dnia 27.04.2021 r. / Twitter.com @AnnaSiarkowska @acosta_re_nata / Wirtualna Polska

Powiązane