Policjantka i 9-latek nie żyją. Ich ciała znaleziono w lesie. Na jaw wyszły nowe fakty

Policjantka miała zastrzelić siebie i syna

Według pierwotnych ustaleń najbardziej prawdopodobną wersją wydawało się tzw. rozszerzone samobójstwo.

Wspomniane rany postrzałowe sugerowały, że policjantka miała zastrzelić swojego syna, a następnie odebrać sobie życie.

Choć od tragedii minęło blisko rok, z ustaleń dziennika wynika, że prokuratura nadal nie wyklucza udziału osób trzecich.

Nowe ustalenia w sprawie

Według zapewnień Ewy Woźniak z prokuratury w Koninie, której wypowiedź przytacza tabloid, śledztwo nadal trwa i prowadzone jest niezwykle drobiazgowo.

Prokurator zaznaczyła, że udziału innych osób w tragedii policjantki i jej syna nie będzie można wykluczyć do czasu zbadania wszystkich śladów.

Dodała, że w trakcie oględzin jeden z biegłych wyizolował ślady chemiczne, które mogą rzucić nowe światło na sprawę. – Czekamy na wyniki badań, by dowiedzieć się, co to za substancja – przekazała Woźniak.

Według nieoficjalnych ustaleń wspomniane ślady znaleziono na ubraniu oraz broni Sylwii N. Prokuratura nie wyklucza tym samym morderstwa.

Mimo że dochodzenie prowadzone jest od blisko roku, z relacji Woźniak wynika, że najprawdopodobniej zostanie ono przedłużone. Kolejnym krokiem w śledztwie będzie powołanie biegłych z zakresu medycyny sądowej i genetyki w celu przeanalizowania wyników badań znalezionej substancji.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

• Bielsko - Biała: dewastacja na cmentarzu, zniszczyli kilkadziesiąt grobów

• Przyjechali na szczepienie. Przychodnia była zamknięta

• Zawaliła się kamienica w Chorzowie. Policja przeszukała teren z psami tropiącymi

Źródło: fakt.pl Zdjęcie główne: zdjęcie ilustracyjne Piotr Molecki/East News