Nie żyje Jerzy Kieżun, bohater powstania warszawskiego
Zmarł Jerzy Kieżun, jeden z bohaterów powstania warszawskiego. Po wojnie był znanym ekonomistą i ekspertem od zarządzania - wykładał nie tylko na polskich, ale również zagranicznych uniwersytetach. Jego historia życia w czasie wojny i po jest spektakularna.
W czasie swojej działalności w AK, Kieżun samodzielnie pojmał m.in. 14 niemieckich zakładników podczas zdobywania poczty. W 1946 został skazany na zesłanie na Syberię.
Nie żyje Jerzy Kieżun, bohater powstania warszawskiego
Nie żyje Jerzy Kieżun - poinformował facebookowy fanpage Nie Zapomnij O Nas, Powstańcach Warszawskich. Kieżun był profesorem nauk ekonomicznych, brał czynny udział w powstaniu warszawskim, a w czasach stalinizmu został zesłany na Syberię.
Kieżun odszedł w wieku 99 lat. Przez lata był jedną z najbardziej znanych kombatanckich twarzy pojawiających się na uroczystościach powstańczych.
W Armii Krajowej posługiwał się pseudonimem „Wypad”. Po wojnie musiał zmagać się z problemami, których doświadczało wielu żołnierzy AK, mimo tego jednak udało mu się uzyskać wykształcenie i pracować na stanowisku profesorskim.
Niesamowita historia życia - czas wojny
Jerzy Kieżun urodził się w Wilnie w 1922 roku. Do Warszawy przeniósł się 9 lat później. Tam zdał w 1939 roku maturę.
Kieżun po wybuchu II wojny światowej pracował jako szklarz oraz rozprowadzał podziemną prasę. Starał się w tym czasie również kształcić - uzyskał dyplom technika inżyniera w Szkole Budowy Maszyn i Elektrotechniki, a potem zapisał się również na Wydział Prawa działającego wówczas w ukryciu Uniwersytetu Warszawskiego.
Szybko stał się jedną z rozpoznawalnych postaci w Komendzie Głównej AK. W czasie powstania warszawskiego służył w stopniu kaprala pod pseudonimem „Wypad”. Z jego dokonań wymienić można m.in. szturm na Pocztę Główną, podczas którego samodzielnie wziął do niewoli 14 niemieckich żołnierzy. W październiku 1944 awansowano go do stopnia porucznika, a wcześniej odznaczono Krzyżem Walecznych i orderem Virtuti Militari.
Jego działalność wojenna miała jednak konsekwencje w czasie stalinizmu. Podobnie jak wielu innych żołnierzy walczących w powstaniu, został pojmany i miał być przewieziony do obozu jenieckiego, udało mu się jednak zbiec. W 1945 roku został jednak aresztowany przez NKWD.
W maju 1945 roku został zesłany na Syberię, na teren obecnego Turkmenistanu. Na miejscu zachorował na zapalenie płuc, a w miejscowym szpitalu zaraził się ponadto tyfusem, świerzbem, beri-beri, świnką. Ponadto doznał dystrofii i skrajnej awitaminozy.
Do kraju wrócił w 1946 roku na mocy amnestii. Po powrocie przez pewien czas był jednak jeszcze więziony przez Urząd Bezpieczeństwa w Złotowie.
Po wojnie - naukowa kariera
Po wypuszczeniu na wolność, Kieżun postarał się zrealizować swoje plany związane z wykształceniem i poszedł na studia prawnicze, tym razem na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1949 roku wstąpił do Stronnictwa Demokratycznego, a potem miał również swój udział w projekcie destalinizacji kraju.
W 1964 roku udało mu się uzyskać doktorat z nauk ekonomicznych, a w 1975 roku został profesorem.
W 1980 roku wyjechał i wykładał zarządzanie na zagranicznych uniwersytetach, m.in. na Temple University w Filadelfii i na Uniwersytecie w Montrealu. Pracował potem również dla ONZ i w Burundi, jako przedstawiciel Kanady, pomagał budować tamtejszą nowoczesną administrację.
Zaangażował się również w politykę. W 2005 roku wstawił się za Lechem Kaczyńskim w czasie wyborów prezydenckich, a w 2010 - za Jarosławem Kaczyńskim. Potem został członkiem Komitetu Obrony Dobrego Imienia Polski i Polaków. W 2014 roku został oskarżony o współpracę ze Służbami Bezpieczeństwa, do której się nie przyznał, choć mówił, że prowadzono z nim w tej sprawie rozmowy.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Sondaż: Jarosława Kaczyńskiego zastąpić może tylko Mateusz Morawiecki
Robert Gwiazdowski komentuje protest górników: "To wy głosowaliście na PiS"
Protest pod Pałacem Prezydenckim. Przypomnieli słowa Andrzeja Dudy
źródło: [warszawawpigulce.pl]