Nagle dom Kaczyńskiego "zniknął". Nie znajdziesz go już w Google Street View
Jarosław Kaczyński padł ofiarą żartu? Jego dom na Google Street View został zamazany.
Takie praktyki stosowane są przede wszystkim przez bazy wojskowe - chodzi o to, by niepowołane osoby nie mogły ich obserwować dla ich bezpieczeństwa.
Każdy może jednak zrobić to dla każdej posesji - wystarczy zgłosić sprawę do Google'a i uzasadnić swoją decyzję.
Nie wiadomo więc, czy zamazanie domu Jarosława Kaczyńskiego było świadomą decyzją czy też jedynie formą żartu.
Dom Jarosława Kaczyńskiego zamazany na Google Street View
Na trop tej sprawy wpadł Szymon Jadczak, dziennikarz śledczy Wirtualnej Polski. Zauważył on, że dom Jarosława Kaczyńskiego, który był niedawno centrum tak protestów Strajku Kobiet, został całkowicie zamazany na Google Street View.
Podobne praktyki stosowane są przy obiektach wojskowych - widać to m. in. przy jednostce GROM położonej na Rembertowie czy bazie wojskowej w Lesie Bródnowskim w Warszawie. Jeśli będziemy chcieli przyjrzeć się tym terenom, zobaczymy, że są one kompletnie zamazane. Chodzi w tym wypadku o bezpieczeństwo.
Dzięki zamazywaniu takich terenów, ich plany nie wpadną w niepowołane ręce - trudniej będzie się na nie włamać lub zaplanować niepożądane działania.
Czy podobnie myśleli ochroniarze Jarosława Kaczyńskiego? Nie od dziś wiadomo, że szef PiS wynajmuje drogą firmę ochroniarską złożoną m. in. z byłych członków GROM. Czy praktyki wojskowe postanowiono przelać na konkretne działania?
Nie byłoby w tym nic zaskakującego. Jarosław Kaczyński od ponad 10 lat nie pokazuje się nigdzie bez ochrony. Jest to związane z zamachem, którego dokonano w łódzkim biurze poselskim. Od tego czasu prezes jest opanowany strachem przed podobnym losem, który mógłby go spotkać.
Specjalnie czy dla żartu?
Takie działania jednak jak przy domu Kaczyńskiego są możliwe dla każdego. Wystarczy w Mapach Google rozwinąć pasek boczny i nacisnąć „Zgłoś problem”. Ukaże się wtedy możliwość zamazania obrazu. Należy podać, co to za miejsce (wpisać np. mój dom) i uzasadnić swoją prośbę.
Równie dobrze zamazać mógł również ktoś, kto w ogóle nie jest związany z ochroną Kaczyńskiego, a zwykła osoba, która odpowiednio uzasadniła swoją prośbę. Pytanie jednak, czy Google nie dopytałby wówczas właściciela, czy to aby na pewno miejsce, w którym mieszka. Zazwyczaj takie informacje są potwierdzane.
Czy więc zamazanie domu było konkretnym działaniem ochronnym? Jest to możliwe. Brak możliwości zajrzenia na plan posesji lub na jej układ może sprawić, że Kaczyński poczuje się bezpieczniej, a na tym właśnie zależy jego ochronie.
Podobne praktyki nie staną się zapewne zasadą dla wszystkich polityków, ale w przypadku prezesa PiS nie powinny dziwić. Ze względu na wiele skierowanych pod jego adresem gróźb stara się on maksymalnie obniżyć zagrożenie. To tylko jedna z wielu metod.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Nieoficjalne: aż 10 posłów pożegna się z klubem PiS? Kłopoty w Zjednoczonej Prawicy
Udusił nieprzytomną kobietę dopuszczając się straszliwego gwałtu. Mężczyźnie grozi dożywocie
Roman Giertych o premierze Morawieckim: „Pozornie patologiczny kłamca”
źródło: [tech.wp.pl]