Morawiecki zabrał właśnie głos ws. syna Beaty Szydło. Były ksiądz miał ukrywać się pod zmienionym nazwiskiem
Afera wokół Tymoteusza Szydło trwa. Nie cichną głosy oburzenia wokół kwestii jego zatrudnienia i zmiany nazwiska.
W tej sprawie wypowiedział się również jego pełnomocnik, a dane Tymoteusza Szydło zniknęły ze strony firmy.
Odniósł się do tego również Mateusz Morawiecki. Bronił rodziny byłej premierki.
Nazwał reportaż OKO.press „medialnym atakiem”. Komentatorzy nie byli jednak przekonani do jego wersji.
Mateusz Morawiecki odniósł się do sprawy Tymoteusza Szydło
Sprawa syna Beaty Szydło wciąż wrze, pogrążając nie tylko jego i jego matkę, ale również Daniela Obajtka związanego z całą sytuacją. Chodzi o kwestię zatrudnienia byłego duchownego w firmie ERG Bieruń Folie, w której miał udziały. Firma otrzymała ogromną dotację od państwa na funkcjonowanie.
- Z dokumentów Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wynika, że odkąd PiS doszło do władzy, spółka podpisała umowy na 29,7 miliona złotych dofinansowania z NCBR na badania związane z produkcją folii. Większość tej kwoty już wypłacono, część projektów jest w toku - pisał „Newsweek”.
Jak podała Wirtualna Polska, firma otrzymała również dotację w wysokości 3,1 mln zł z Banku Gospodarstwa Krajowego. Mimo tych dotacji sprawa krąży głównie wokół zatrudnienia Tymoteusza Szydło i jego zmiany nazwiska.
Według słów jego pełnomocnika, został on zatrudniony w firmie całkowicie legalnie i przeszedłszy wcześniej cały proces rekrutacyjny. Otrzymał stanowisko samodzielnego referenta - pracował jako spedytor folii.
- Pan Tymoteusz nie spodziewał się, że jego praca w tym miejscu może budzić jakiekolwiek kontrowersje, sam nigdy nie rozmawiał z Danielem Obajtkiem, nigdy się nawet nie spotkali - twierdził mec. Zaborowski.
Do sprawy postanowił na swoim Twitterze odnieść się również Mateusz Morawiecki.
- Medialny atak na rodzinę Pani Premier Beaty Szydło to bezpardonowa próba podeptania godności drugiego człowieka. Takie nagonki powinny spotkać się z bezwzględnym i powszechnym napiętnowaniem. Także ze strony środowiska dziennikarskiego - pisał premier.
Medialny atak na rodzinę Pani Premier Beaty Szydło to bezpardonowa próba podeptania godności drugiego człowieka. Takie nagonki powinny spotkać się z bezwzględnym i powszechnym napiętnowaniem. Także ze strony środowiska dziennikarskiego.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) March 17, 2021
W komentarzach zawrzało - w tej sprawie chodzi o coś więcej?
Daniel Obajtek od zawsze był uważany za człowieka Beaty Szydło - to dzięki niej zrobił karierę w spółkach skarbu państwa. Niektórzy postanowili w komentarzach do wpisu premiera nawiązać do tej sprawy.
- Nie, to pokazanie sposobu, w jaki Obajtek zaskarbia sobie wdzięczność polityków i buduje plecy w obozie władzy - cieszę się, że mogłem pomóc - pisał jeden z internautów.
- Nagonkę urządziliście na LGBT przez wiele miesięcy. A Tymoteusz dobrowolnie zrzekł się prywatności odprawiając msze transmitowaną w mediach i udzielając z matką wywiadu to i logiczne, że media się nim interesują kiedy z natchnionego kapłana w kilka lat został sprzedawcą folii - dodał inny.
Bardzo możliwe, że swoim wpisem Morawiecki nie pomoże sprawie, a jedynie bardziej ją rozdmucha. Bardzo istotna jest w niej również kwestia Daniela Obajtka, który obecnie nie ma spokoju od mediów.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Giertych do obrońców syna Szydło: PiS nie miał skrupułów, gdy Policja zatrzymywała moją córkę
Strajk Kobiet wyszedł na ulice. Banery i klatki pod Ministerstwem Sprawiedliwości
źródło: [Twitter/MorawieckiM][wtv.pl]