Marian Lichtman odpowiada na łamach portalu plotkarskiego: "Ja się na nikim nie promuję"
Marian Lichtman odpowiedział na zarzuty Ewy Krawczyk
Jak twierdzi perkusistra Trubadurów - nie promuje się na śmierci jej męża, a jego zachowanie na pogrzebie miało na celu jedynie zrobienie miejsca synowi muzyka
Marian Lichtman zaprzecza, by miał się promować na śmierci swojego dawnego kolegi z zespołu.
Marian Lichtman kotratakuje
Dalszy ciąg afery związanej z konfliktem na linii Marian Lichtman - Andrzej Kosmala i Ewa Krawczyk. Świeżo po pogrzebie twórcy "Parostatku", manager artysty przedstawił w internecie zarzuty dotyczące rzekomego niewłaściwego zachowania byłego członka Trubadurów podczas uroczystości pożegnalnych.
Lichtman miał podobno przepychać się między żałobnikami, by móc stanąć w zasięgu aparatów fotoreporterów obecnych na ceremonii. Sam zainteresowany tłumaczył się, że chciał zrobić jedynie miejsce dla syna Krzysztofa Krawczyka, który stać miał, jego zdaniem, zbyt daleko od trumny swojego ojca.
W wywiadzie, jakiego perkusista Trubadurów udzielił portalowi Pudelek.pl, przedstawiona została przez niego rozszerzona wersja budzących tak ogromne kontrowersje wydarzeń z uroczystości pogrzebowych jego dawnego kolegi z zespołu.
- Zauważyłem, że młody nie może przepchnąć się przez ten tłum - relacjonował Marian Lichtman - Krzysio jest nieśmiały, przepchnąłem go i powiedziałem: "Pożegnaj swojego tatę". To niby była moja przepychanka - wyjaśnił.
Ewa Krawczyk kazała mu "zjeżdżać"?
Lichtman zbliżył się również do wdowy po zmarłym artyście, by złożyć jej odpowiednie kondolencje. Jak twierdził Andrzej Kosmala, Ewa Krawczyk była bardzo zdenerwowana tym faktem i użyła wobec niego obelżywego określenia.
Do słów managera Krawczyka ustosunkował się teraz Marian Lichtman. Jak twierdzi, żona piosenkarza wystosować miała wobec niego bezpodstawną prośbę.
- Jak potem stałem przy trumnie, Ewa powiedziała do mnie: "Marianie, nie promuj się na nazwisku mojego męża" - opowiedział Lichtman - Ja się nie nikim nie promuję. Nie było słowa "zjeżdżaj"! - dodał.
Zaledwie kilka dni temu Ewa Krawczyk opublikowała na stronie swojego zmarłego męża na Facebooku oficjalny list do byłego członka Trubadurów. Prosi w nim o nieprzeszkadzanie jej w żałobie; zaznacza również, że Krzysztof Krawczyk miał ją przestrzegać przed swoim dawnym kolegą.
A Ciebie błagam odpuść i nie mieszaj ludziom w głowach i uszanuj naszą żałobę - apelowała Ewa Krawczyk - Okaż serce skoro się uważasz za przyjaciela bo oni tak nie robią! - napisała.
Źródło: pudelek.pl, facebook.com/KrzysztofKrawczykOFFICIAL
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Lichtman: Gdyby nie było Trubadurów, to nie byłoby Krawczyka
Rząd wydał miliony złotych na program społeczny dla rodzin rolniczych. Na co poszły pieniądze?
undefined