Kontrowersyjne kazanie ks. Guza. "Nie przejmujmy się zakazami"
Tadeusz Guz jest profesorem i wykładowcą na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Znany jest między innymi z krytyki modernizmu katolickiego oraz doktryny Marcina Lutra. Od początku pandemii serwuje opinii publicznej poglądy sprzeczne z dostępną wiedzą naukową
Ksiądz wygłosił kazanie, które 8 marca zostało udostępnione w mediach społecznościowych. "Zakazami, do których państwo nie ma prawa, kompletnie się nie przejmujcie" - grzmiał z ambony
Jeszcze wcześniej Guz przekonywał, że ręce księdza są konsekrowane, więc podczas udzielania komunii nie mogą przenosić wirusów
Podczas nabożeństwa duszpasterz postanowił przestrzec wiernych przez obostrzeniami, które mają chronić nas przed dalszą transmisją koronawirusa. - Zakazami, do których państwo nie ma prawa, kompletnie się nie przejmujcie. Róbcie to, do czego Bóg was powołuje. A jak was jakieś służby zapytają, dlaczego pracujecie, skoro jest zakaz, to powiedźcie, "Bo my pracujemy dla Boga, a nie dla diabła, jak wy" - zaczął swoje kazanie ksiądz Tadeusz Guz.
Podczas kazania ksiądz Tadeusz Guz nakazał łamanie obostrzeń, by realizować wolę Boga
Duchowny wyjaśnił również, jak należy rozmawiać ze służbami. Według profesora, niezbędne jest powoływanie się na pełnienie woli Boga, a nie diabła. - Trzeba od razu się powoływać i używać najmocniejszego argumentu. My jesteśmy na ziemi, żeby wolę bożą pełnić. Jak wy pełnicie wolę diabła, to pełnijcie. Pogrążycie siebie i Polskę w piekle diabelskim. A my chcemy opcji niebiańskiej, bożej. Naszym zadaniem jest pełnić wolę bożą, a nie zamykać domy, kościoły, firmy. Co to za absurd? - dodawał ksiądz.
Panujące restrykcje, które ograniczają działania Kościoła katolickiego, mają być sprawką samego diabła. Niezbędne jest stanowcze sprzeciwienie się jego dyktatowi. - Istny diabeł przechadza się po ziemi polskiej, bez żadnych ograniczeń. Trzeba się temu przeciwstawić, ale nigdy nie obrażając nikogo, jako człowieka. Ale co do rzeczy, to trzeba być twardym i nieprzezwyciężonym tak, jak pan Jezus - przekonywał podczas nabożeństwa.
Zachęcając Polaków do działania, Guz powołał się na samego Jezusa Chrystusa. - Czy pan Jezus się wycofał przed jakimkolwiek cierpieniem? Czy zamknął się na nas? Nic z tego. Kiedy trzeba było odejść na ustronie, to tak. Ale kiedy trzeba było pójść na krzyż za zbawienie święte kraju, to poszedł - dociekał ksiądz.
Na antenie Radia Maryja ksiądz odnosił się do obostrzeń, jakie zostały nałożone na związki wyznaniowe. Przypomnijmy, że na terenie kościołów jedna osoba powinna przypadać na 15 metrów kwadratowych miejsca kultu. Zalecano także wręczanie komunii świętej do rąk, a nie bezpośrednio do buzi. Wówczas Tadeusz Guz zadeklarował, że dłonie księdza są konsekrowane.
- Żadne udzielanie komunii świętej do ust nie zagraża ani jednemu Polakowi roznoszeniem jakichkolwiek wirusów, bo to jest akt święty, w ramach mszy świętej, która jest świętym aktem. A zatem nie jest miejscem, przestrzenią i czasem rozprzestrzeniania wirusów, tylko przychodzenia Pana Boga - przekonywał. Po interwencji przedstawicieli Kościoła katolickiego materiały zniknęły ze stron Telewizji Tram i Radia Maryja.
Jeszcze w lutym pisaliśmy o antysemickich wypowiedziach hierarchy. Tekst można znaleźć <[TUTAJ](https://wtv.pl/tomasz-lis-200221-ws-tadeusz-guz)\>.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Polsat i TVP dostały 5,3 mln zł na promocję działań rządu. Odpowiedź na interpelację
Ekspert skomentował szczegóły opieki Jarosława Kaczyńskiego nad kotem
Źródło: [YouTube/Tylko prawda jest ciekawa II]