Krystyna Czubówna skomentowała zarobki w TVP. Było słabo
Krystyna Czubówna nie wspomina swojej współpracy z TVP zbyt pozytywnie
Dziennikarka przyznała, że podczas pracy w "Panoramie", bardzo narzekała na zarobki
Po latach odeszła z państwowej telewizji, gdy okazało się, że jej występ w reklamie jest niezgodny z zasadami medium
Trudno sobie wyobrazić, że najpopularniejsza polska lektorka Krystyna Czubówna zarabiała niegdyś tak mało.
Krystyna Czubówna o pracy w TVP
Krystyny Czubówny prawdopodobnie nikomu nie trzeba przedstawiać. Popularna polska dziennikarka znana jest chyba wszystkim polskim widzom telewizyjnym, ze swojego aksamitnego kojącego głosu, który słyszymy bardzo często w ścieżce lektorskiej filmów przyrodniczych.
Choć dziś z pewnością nie może narzekać na brak propozycji współpracy, nie zawsze było tak kolorowo. Lektorka zwierzyła się w rozmowie z "Tygodnikiem Ciechanowskim", że okres jej pracy w państwowej telewizji nie należał do najłatwiejszych.
Swoje doświadczenie w telewizji Krystyna Czubówna zaczęła od pracy w "Panoramie" w 1991 r. Nie mogła jednak liczyć na godziwe wynagrodzenie. Za jedno wydanie programu oraz 7-godzinny dyżur otrzymywać miała ok. 300 zł.
Dodatkowo, nad pracownikami TVP wciąż wisiało widmo zwolnień - w pewnym momencie doszło do likwidacji części etatów.
Rezygnacja ze współpracy z państwową telewizją
W rozmowie z "Tygodnikiem Ciechanowskim" Krystyna Czubówna przyznała, że w TVP trzymała ją głównie atmosfera oraz miłe znajomości.
- Wiele razy przymierzałam się do odejścia i zawsze górę brały sentymenty - powiedziała dziennikarka - Bardzo lubię pracę zespołową i identyfikuję się z zespołem - dodała.
Zdaniem popularnej lektorki, dzisiejsze gwiazdy Telewizji Polskiej są już opłacane w zupełnie inny sposób niż wtedy, kiedy zajmowała stanowisko w "Panoramie".
- Dopóki miałam się z kim solidaryzować, to znaczy wspólnie klepać biedę, tak długo tam trwałam - powiedziała Czubówna - Dopiero później przyszedł czas, w którym TVP uznała, że gwiazdy trzeba dobrze opłacać.
Próbując dorobić sobie "na boku", dziennikarka zdecydowała się wystąpić w reklamie. Wkrótce okazało się jednak, że jako prezenterka serwisu informacyjnego, nie mogła się podjąć tego rodzaju zlecenia. To doprowadziło do ostatecznego zerwania współpracy z TVP.
Źródło: onet.pl
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Lewica chce podnieść emerytury. Może skorzystać aż 76 tys. osób
Co po nauczaniu zdalnym? Ekspertka podaje konkretne scenariusze