Lewica chce podnieść emerytury. Może skorzystać aż 76 tys. osób
22 kwietnia do Sejmu trafił projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Za przyjęciem przepisów w izbie niższej będzie lobbować posłanka partii Razem z Warszawy - Magdalena Biejat
Jak podali nam przedstawiciele Lewicy, kwota refundacji z budżetu państwa na podwyższenie emerytur do kwoty minimalnej wzrosłaby do ok. 245 mln, czyli o 56 mln zł w skali roku. Zmiany miałyby być finansowane z budżetu państwa
"To jest projekt umożliwiający osobom, które pracowały na śmieciówkach, otrzymanie emerytury minimalnej" - tłumaczy nam Magdalena Biejat. Na propozycji skorzystać może blisko 76 tysięcy seniorów i seniorek
Posłanką wnioskodawczynią, która będzie bronić projektu w Sejmie, jest Magdalena Biejat. "To jest projekt umożliwiający osobom, które pracowały na śmieciówkach, otrzymanie emerytury minimalnej" - tłumaczy wiceprzewodnicząca klubu Lewicy.
Wyższe emerytury dla grupy 76 tysięcy seniorów? Ważny projekt w Sejmie
"Z największą tego typu patologią na rynku pracy mieliśmy do czynienia zwłaszcza w latach 90. W tej chwili mamy ponad 300 tysięcy emerytów, którzy nie otrzymują minimalnego świadczenia. W 2011 roku to było tylko 23 tysiące osób. Częściowo wynika to z tego, że okres pracy na śmieciówkach nieoskładkowanych nie zalicza się stażu wliczającego do emerytury minimalnej" - dodaje w rozmowie z naszą redakcją.
Posłanka partii Razem wyjaśnia, że głównym celem Lewicy jest przekazanie pomocy najuboższym emerytom w "przetrwaniu do pierwszego". "Liczymy, że Prawo i Sprawiedliwość zechce poprzeć ten projekt. On jest naprawdę bardzo prosty i oznacza realne wsparcie osób, które w tej chwili dostają głodowe, bardzo niskie emerytury" - deklaruje Biejat.
Wnioskodawczyni przypomina, że świadczenie minimalne na rękę wynosi niecałe 1100 złotych miesięcznie. "Jeśli ktoś otrzymuje poniżej tej kwoty, to żadna 13. i 14. emerytura nie uwolni seniora od problemu wyboru między opłaceniem czynszu a lekami" - ocenia, podkreślając, iż na obecnym rozwiązaniu mogłoby skorzystać aż 76 tysięcy osób. "To jest ogromna grupa. Będziemy lobbować, żeby Prawo i Sprawiedliwość to rozwiązanie przyjęło" - słyszymy.
Spytaliśmy także o koszty zmian. Dowiedzieliśmy się, że na wsparcie emerytów z budżetu państwa w skali roku miałoby pójść 56 milionów złotych. "Partia rządząca na 13. i 14 emerytury wydała miliardy złotych, więc skala tego wydatku będzie nieduża. Warto pamiętać, że te pieniądze, które przekażemy dla emerytów, wrócą do gospodarki, bo seniorzy będą je wydawać na bieżące potrzeby" - komentuje Magdalena Biejat.
Skontaktowaliśmy się z rzeczniczką prasową partii Razem, która przekazała nam projekt ustawy dotyczący zmiany ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Dokument składa się z 2 stron przepisów, a konkretnie 3 artykułów, zmieniających obecnie obowiązujące prawo. "Przy ustalaniu okresów składkowych i nieskładkowych uwzględnia się również, traktując je jak okresy składkowe, okresy wykonywania pracy na podstawie umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług" - czytamy w projekcie Lewicy.
"Emeryt, któremu ustalono wysokość emerytury przysługującej z Funduszu określonej w art. 26, łącznie z okresową emeryturą kapitałową, albo emerytury przysługującej z Funduszu określonej w art. 26, w kwocie niższej [...] może zgłosić organowi rentowemu w każdym czasie wniosek o podwyższenie sumy przysługujących mu świadczeń do tej kwoty z uwzględnieniem okresów wykonywania pracy na podstawie umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług" - brzmi kolejny artykuł.
Jak czytamy w przesłanym nam projekcie Lewicy, do wszczętych, a niezakończonych przed wejściem w życie ustawy postępowań w sprawie ustalenia prawa do emerytury i jej wysokości, stosuje się przepisy niniejszej ustawy.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Źródło: [WTV]
