Kaja Godek obrzucona śnieżkami podczas odjeżdżania spod sądu. Zakończył się proces o obrazę uczuć religijnych
Zakończył się proces o obrazę uczuć religijnych w Sądzie Rejonowym w Płocku
Jednym z głównych jego bohaterów była Kaja Godek
Wyrok w pierwszej instancji przyznał rację Godek
Na zewnątrz sądu czekali stronnicy oskarżonych o sprawę wizerunku tęczowej Maryi, którzy zasypali samochód Godek śnieżkami, kiedy ta odjeżdżała
Sojusznicy pozostali do końca sprawy. Ta jeszcze się nie zakończyła - wiadomo już, kiedy odbędzie się następna rozprawa.
Zakończył się proces o obrazę uczuć religijnych w płockim sądzie. Kaja Godek zwycięska w pierwszej rundzie
- Do obrazy uczuć religijnych, broń Boże, się nie przyznam. Nie uważam, żeby tęcza obrażała cokolwiek i kogokolwiek. Nie popełniłam przestępstwa - mówiła jeszcze przed rozprawą Elżbieta G., jedna z oskarżonych. Podobnie myślały jej towarzyszki z ławy, według których rozklejanie wlepek z wizerunkiem tęczowej Maryi nie obrażały niczyich uczuć.
- Akcja była sprowokowana przez homofobiczne napisy, które raczył przygotować proboszcz parafii św. Dominika, obraźliwe w stosunku do osób LGBT i zachęcające również następne osoby do pogardliwego stosunku wobec osób LGBT - tłumaczyła Elżbieta G.
Innego zdania był jednak proboszcz parafii św. Dominika, który uznał, że akcja oblepiania parafii w nocy z 26 na 27 kwietnia 2019 roku była obrazą jego uczuć religijnych. Wstawiła się za nim Kaja Godek.
Zarzuty dotyczyły konkretnie „rozklejenia na toalecie, koszu na śmieci, transformatorze, znakach drogowych i ścianach budynków wydruków przedstawiających przerobiony obraz Matki Bożej Częstochowskiej z widoczną aureolą w kolorach tęczy, będącej symbolem społeczność LGBT”. Oskarżone zaprzeczały, jakoby naklejki trafiały m. in. do kosza na śmieci.
Sprawę rozpoczęła kwestia wystawionego w kwietniu 2019 roku Grobu Pańskiego z napisami takimi jak: LGBT, gender, agresja, pycha, odrzucenie wiary, kłamstwo, zboczenia, egoizm, hejt i pogarda. W parafii pojawili się aktywiści, a potem również - wlepki.
W pierwszej rundzie widocznie wygrała Kaja Godek, ale zaplanowano już kolejną rozprawę - pytanie, jak będzie wyglądał jej przebieg, bo już teraz pojawiły się głosy niezadowolenia związane z tym, w jaki sposób przebiegało przesłuchanie świadków.
Następna rozprawa została zaplanowana na 17 lutego.
Sojusznicy obrzucili samochód Godek śnieżkami
Od początku rozprawy pod płockim sądem gromadzili się sojusznicy trzech oskarżonych - mieli ze sobą flagi z tęczą LGBT+ oraz wznosili głośne okrzyki „Tęcza nie obraża”, „pedofile są w sutannach” czy wreszcie „Kaja Godek - to się leczy”.
Kiedy Kaja Godek wsiadła do auta, które zajechało po nią pod budynek sądu, uczestnicy małej demonstracji obrzucili je śnieżkami i blokowali drogę wyjazdu. Szybko zostali jednak rozproszeni.
Z budynku sądu wyszła też Kaja Godek, pod którą specjalnie zajechał samochód. Przywitały ją śnieżki tęczowego demo #TeczaNieObraza pic.twitter.com/1lxvNCtUVK
— Kampania Przeciw Homofobii (@KPH_official) January 13, 2021
Prawdopodobnie 17 lutego pod sądem pojawią się większe tłumy - o dalszych akcjach będzie informowała m. in. Kampania Przeciw Homofobii.
źródło: [wnp.pl][Twitter/KPH_official[
Artykuły polecane przez redakcję WTV: