wtv.pl > Polska > GIS zdecydował o wycofaniu partii parówek popularnego producenta
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:17

GIS zdecydował o wycofaniu partii parówek popularnego producenta

GIS
materiały sanepidu

Główny Inspektorat Sanitarny przeprowadził kolejną kontrolę, dzięki której udało się zatrzymać dopuszczenie do obrotu zakażonych produktów spożywczych. Parówki miały dotrzeć do sieci Lidl w całej Polsce.

Kontrolerzy podali dokładne dane parówek, które zostały objęte ostrzeżeniem publicznym. "Nazwa produktu: PIKOK PURE PARÓWKI Z SZYNKI 250 g; Numer partii: 11031; Numer serii: Seria C: 10349134; Termin przydatności do spożycia: 04.05.2021; Producent: „SOKOŁÓW” S.A. Oddział w Czyżewie, ul. Zarębska 48, 18-220 Czyżew; weterynaryjny numer identyfikacyjny 20134001" - wymieniali inspektorzy. 

GIS wydał ważną decyzję. Dziś wycofano z obrotu partię parówek

Na pożywieniu wykryto bakterie Listeria monocytogenes tuż po przeprowadzeniu badań z próbek wyrobu. Natychmiastowo zainicjowano procedurę wycofania wadliwych partii. Zalecono przedsiębiorcy wydanie specjalnej informacji odbiorcom o konieczności zutylizowania parówek. 

Proces wycofywania produktu z obrotu nadzorowały organy urzędowej kontroli żywności.

Listerioza jest szczególnym zagrożeniem dla osób w ciąży oraz każdego, kto walczy z obniżoną odpornością. Bakterie są wydalane wraz z kałem zwierząt, co sprzyja powszechnemu rozpowszechnieniu w środowisku. Do zakażeń dochodzi bezpośrednio na skutek kontaktu z wydalinami i wszelkiego rodzaju wydzielinami chorego zwierzęcia.

Osoby dorosłe najczęściej nie wykazują oznak zakażenia. Ciężarne kobiety mogą odnotować objawy przypominające grypę, a także dolegliwości związane z zapaleniem dróg moczowych. W skrajnych przypadkach konsekwencją zakażenia może być nawet obumarcie płodu. W przypadku osób starszych o obniżonej odporności mowa nawet o zapalenia opon mózgowych, mózgu i sepsy.

W leczeniu listeriozy stosuje się antybiotyki, które uprzednio, po konsultacji, powinien wypisać lekarz pierwszego kontaktu. Pamiętajmy, by w przypadku zakażenia nie sięgać po "domowe leczenie", a tym bardziej nie sugerować się radami zwolenników tak zwanej medycyny niekonwencjonalnej. 

Poniżej przedstawiamy zdjęcia udostępnione przez Główny Inspektorat Sanitarny.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: [CBOS]