Szkoły oczekują powrotu uczniów z klas I-III? "Naprawdę czekamy na dzieci"
Podczas wczorajszej konferencji ogłoszono, że po feriach dzieci z klas I-III powrócą do nauki stacjonarnej
Przedstawiciele szkół zapewniają, że placówki są gotowe na powrót uczniów, ale odbywać się to powinno w bezpiecznych warunkach
Dyrektor jednej z kieleckich szkół podstawowych przyznaje, że kadry pedagogiczne tęsknią za bezpośrednim kontaktem z uczniami
Reprezentanci szkół przyznają, że są gotowi na powrót dzieci, w poszanowaniu obecnie obowiązujących zasad higieniczno-sanitarnych.
Dzieci z klas I-III wracają do szkół
Wczoraj po godz. 17.00 odbyła się wspólna konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i ministra edukacji narodowej Przemysława Czarnka. Politycy ogłosili decyzje, które zostały podjęte w związku z dalszym procesem edukacji szkolnej w czasie epidemii koronawirusa.
Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem postanowień, minister zdrowia rozmawiał z dziennikarzami, dzieląc się informacją, że na razie rozważany jest pomysł powrotu dzieci ze szkół z dwóch województw, małopolskiego i świętokrzyskiego.
- Druga opcja, która pojawiła się w piątek na posiedzeniu Rady Medycznej przy panu premierze dotyczy ewentualnego uruchomienia nauki w klasach I-III, ale tylko w tych regionach, które w tej chwili wydają się najbardziej, czy najmniej obciążone dolegliwością pandemii - mówił.
Finalnie okazało się jednak, że 18 stycznia do szkół powrócą uczniowie najmłodszych klas w całej Polsce.
- Mam pełne przekonanie, że jesteśmy przygotowani do powrotu dzieci z klas I-III do szkół - zapewnił minister edukacji Przemysław Czarnek.
Szkoły tęsknią za uczniami
Jeszcze przed wczorajszą konferencją, skontaktowaliśmy się z wybranymi placówkami edukacyjnymi, by zapytać ich przedstawicieli, czy czują się gotowi na rozpoczęcie nauki stacjonarnej. Pracowniczka sekretariatu w Szkole Podstawowej nr 39 im. Bartosza Głowackiego w Krakowie powiedziała nam, że placówka edukacyjna jest przygotowana na powrót klas I-III.
- Myślę, że tak. My jesteśmy cały czas przygotowani. My jesteśmy wyjątkową szkołą, bo jesteśmy byłym gimnazjum, więc my mamy dużo przestrzeni. Gorzej wygląda to w szkołach, które mają mniej przestrzeni. Jakoś się rozłożą dzieci, raczej jesteśmy gotowi - zapewniła.
Nasza rozmówczyni ma świadomość zagrożeń związanych z epidemią koronawirusa, ale jak sądzi, decyzje podejmowane są przez osoby kompetentne.
- Mam nadzieję, że decydują o tym lekarze epidemiolodzy - powiedziała.
Nie inaczej jest również w województwie świętokrzyskim, gdzie porozmawiać z nami zgodziła się dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 im. Wojska Polskiego w Kielcach.
- Czujemy się przygotowani, oczywiście z tymi wszystkimi obostrzeniami, które do tej pory wdrożone były w szkole, natomiast jeśli jakieś nowe będą wytyczne GIS-u, Ministerstwa Zdrowia, czy ministra edukacji, no to wtedy będziemy musieli te nowe ewentualnie obostrzenia wprowadzić - zapowiedziała pani dyrektor - Naprawdę czekamy na dzieci - zapewniła.
Podczas naszej rozmowy trwały już badania kieleckich nauczycieli, pod kątem zakażenia koronawirusem.
- Dziś już się badania w Kielcach rozpoczęły; z mojej szkoły też dużo nauczycieli będzie przebadanych, praktycznie 99 % się zdecydowało przebadać, moja szkoła w czwartek będzie takie badania miała na Covid - powiedziała dyrektor SP8 w Kielcach.
Edukatorka podkreśla, że cała kadra pedagogiczna nie może doczekać się powrotu dzieci do szkół, za którymi bardzo tęskni. Jednocześnie zależy jej wyłącznie na dobru uczniów, podkreśla bowiem, że powrót do stacjonarnego trybu nauczania powinien powrócić tylko w przypadku, gdy będzie to już bezpieczne.
- Nie możemy się doczekać kiedy dzieci wrócą do szkół, nauczyciele też na to czekają, rodzice z tego co wiem, bo przecież jestem z nimi w kontakcie, natomiast jest to wszystko zależne i nic na siłę – jeżeli sytuacja będzie bezpieczna, niech dzieci przychodzą, jeżeli nie, to nie ja o tym decyduję - powiedziała pani dyrektor.
Artykuły polecane przez redakcję WTV: