wtv.pl > Polska > Ochroniarz w Biedronce przyłapał kobietę na gorącym uczynku. Okazało się, że jest policjantką
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:26

Ochroniarz w Biedronce przyłapał kobietę na gorącym uczynku. Okazało się, że jest policjantką

wtv
WTV.pl
  • Do zdarzenia doszło 30 grudnia 2020 roku. Kobieta miała nie zapłacić za butelkę wina i whisky

  • Ochroniarz ujął podejrzaną i zawiadomił o sprawie policję. "GW" neoficjalnie ustaliła, że zatrzymana ma być zatrudniona właśnie w krakowskiej komendzie

  • 36-latka miała tłumaczyć się roztargnieniem i pośpiechem

Kierownictwo Biedronki już zabezpieczyło nagrania z monitoringu. Dowody zostały przekazane służbom i mają stanowić niezbity dowód w sprawie. Mieszkanka Krakowa także miała przyznać się do winy, jednak miała tłumaczyć, że działanie nie było celowe.

Ochroniarz Biedronki zatrzymał kobietę podejrzewaną o kradzież alkoholu. Policja nie podaje danych 36-latki

Łączna wartość alkoholu, jak podaje "GW", miała wynosić blisko 100 złotych. Dziennik miał także dotrzeć do informacji na temat klientki Biedronki. Ma nią być Agnieszka P. z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie. Młodsza aspirant ma zajmować stanowisko zastępcy dyżurnego

W jej obowiązkach ma być koordynacja pracy policji, a także podejmowanie decyzji dotyczących metod działania interweniujących funkcjonariuszy. Należy jednak podkreślić, że są to wiadomości nieoficjalne. Nie zostały one potwierdzone przez śledczych.

Informacji o funkcjonariuszce udzieliła jednak oficerka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. - Przeciwko tej policjantce jest prowadzone postępowanie dyscyplinarne w tutejszej komendzie. Funkcjonariuszka nie została zawieszona w wykonywaniu czynności służbowych, przy czym od kilku miesięcy jest nieobecna w służbie - deklarowała Justyna Fil dla "GW". 

Wciąż nie podano, kiedy dojdzie do zakończenia postępowania dyscyplinarnego. 

36-letnia kobieta może zmierzyć się z karą grzywny, a nawet ograniczenia wolności. "Kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny" - czytamy w artykule 119 Kodeksu wykroczeń.

W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1, można orzec obowiązek zapłaty równowartości ukradzionego lub przywłaszczonego mienia, jeżeli szkoda nie została naprawiona.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło; [Gazeta Wyborcza]

undefined

Powiązane