wtv.pl > Polityka > Beata Kempa zapytana o obiad po katastrofie smoleńskiej. Musiała odpowiedzieć
Konrad Wrzesiński
Konrad Wrzesiński 19.03.2022 08:17

Beata Kempa zapytana o obiad po katastrofie smoleńskiej. Musiała odpowiedzieć

Goszcząca w programie Radia Zet Beata Kempa została zapytana o udanie się do restauracji tuż po katastrofie smoleńskiej.
Piotr Molecki/East News

Jednym z głównych tematów emitowanego na antenie Radia Zet "7. Dnia Tygodnia" był zaprezentowany widzom TVP film Ewy Stankiewicz "Stan zagrożenia", w którym nawiązano do katastrofy smoleńskiej.

Przypomnijmy, że w produkcji zaprezentowano m.in. budzące liczne kontrowersje zdjęcia Ewy Kopacz, sfotografowanej z pracownikami prosektorium, którzy pracowali na terenie Rosji po katastrofie samolotu Tu-154.

Dyskusja była o tyle intensywna, że do programu zaproszono polityków niemal wszystkich politycznych opcji.

Beata Kempa: Można być mądralą po wielu latach

Gośćmi Andrzeja Stankiewicza byli Beata Kempa, Joanna Senyszyn, Bartosz Kownacki, Jan Filip Libicki i Paweł Kowal. Prowadzący postanowił wypytać o zachowanie polityków w Katyniu, tuż po katastrofie samolotu, którym leciała m.in. para prezydencka.

Dziennikarz przypomniał, że parlamentarzyści nie pojawili się natychmiast na miejscu zdarzenia, ale najpierw zjedli obiad w pobliskiej restauracji.

Na uwagę Stankiewicza najdosadniej odpowiedziała Beata Kempa, wskazując, że na miejscu katastrofy panował "straszny szum informacyjny". Posłanka Solidarnej Polski zapytała dziennikarza, czy wyobraża sobie, że politycy mieli sami udać się na miejsce katastrofy.

To infantylne pytanie – oceniła goszcząca na antenie Radia Zet członkini ugrupowania Zbigniewa Ziobry.

Kempa zwróciła uwagę, że jedynym, co pozostawało do zrobienia, było "opanowanie żalu i niesamowitych emocji". – Można być mądralą po wielu latach – wskazała europosłanka koalicjanta PiS.

Dodała, że w obecnej sytuacji niemożliwym było swobodne podróżowanie po Katyniu. – Nie byłby pan dopuszczony nigdzie – zaznaczyła Beata Kempa. – I nie pojechałby pan w żadną inną stronę niż w tę, w którą by pana wywoziły służby.

Członkini Solidarnej Polski stwierdziła, że stawianie polityków "w roli służb, które miały badać katastrofę smoleńską" i biegać po miejscu katastrofy wpisuje się w narrację rosyjskiej strony i "jest bezczelne".

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: Radio Zet

Powiązane