Rzecznik rządu o rzekomym zawieszeniu szczepionek AstraZeneca. "Gra o rynek"
Choć Adam Niedzielski stwierdził, że scenariusz wycofania AstraZeneci z procesu szczepień w Polsce jest rozpatrywany, Piotr Müller zaprzeczył doniesieniom
Zdaniem rzecznika rządu, pogłoski o efektach ubocznych szczepienia preparatem mogą być efektem walki o wpływy w koncernach farmaceutycznych
Zaznaczył również, że sytuacja dotycząca AstraZeneci jest na bieżąco monitorowana
Piotr Müller podkreślił, że AstraZeneca jest stale monitorowana pod względem ewentualnych powikłań.
Co dalej ze szczepionką AstraZeneca?
Z początkiem tygodnia szczepienia preparatem AstraZeneca wstrzymały Francja, Włochy, Hiszpania i Niemcy. Wynikać ma to z doniesień o powikłaniach zdrowotnych, które wystąpiły u niewielkiej części szczepionej środkiem populacji.
Dolegliwości mają dotyczyć krzepliwości krwi - w mediach szybko pojawiły się informacje, że u niektórych z pacjentów poddawanych wakcynacji zdiagnozowano zakrzepicę. Choć WHO podało, że nie ma bezpośrednich dowodów na związek szczepionki z chorobą, preparat ma zostać raz jeszcze zbadany zanim ponownie zostanie oddany do użytku w czterech krajach Unii Europejskiej.
W związku z tym, że duża część Polek i Polaków szczepiona jest właśnie AstraZenecą, pojawiły się pytania, czy również polski rząd zamierza wstrzymać na jakiś czas wakcynację omawianym preparatem. Minister zdrowia przyznał w rozmowie z Radiem Zet, że taki scenariusz jest rozpatrywany.
- Oczywiście, że się nad tym zastanawiamy. Ale w tej kwestii współpracujemy bardzo ściśle z prezesem Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Grzegorzem Cessakiem, który jest polskim przedstawicielem w Europejskiej Agencji Leków i posiada najbardziej ścisłe informacje - powiedział Adam Niedzielski.
AstraZeneca wciąż w użyciu
Zgoła innego zdania jest jednak rzecznik rządu Piotr Müller. W rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że w tej chwili nie rozpatruje się możliwości wycofania AstraZeneci z procesu szczepień Polek i Polaków.
- Obserwujemy sytuację ze spokojem, dla nas wyznacznikiem podejmowanych decyzji jest bieżącą konsultacją z radą medyczną przy premierze Mateuszu Morawieckim. Słuchamy opinii profesorów - ekspertów w swoich dziedzinach - którzy wydali jednoznaczną rekomendację, aby nie podejmować decyzji o wycofaniu szczepionki, analogicznej jak np. w Niemczech, Hiszpanii czy Francji - powiedział.
Rzecznik rządu stwierdził także, że doniesienia mogą być sztucznie wygenerowaną plotką, mającą na celu zdyskredytowanie AstraZeneci przez konkurencyjne koncerny farmaceutyczne, chcące spopularyzować swój własny produkt.
- Niektórym podmiotom może zależeć na podważaniu zaufania do tego specyfiku, bo mają we własnym portfolio produkt konkurencyjny - powiedział Müller.
Dodał również, że żaden z przypadków wystąpienia u pacjentów zakrzepicy, wywołanej rzekomo AstraZenecą nie został oficjalnie potwierdzony ani w Polsce, ani w Unii Europejskiej.
Źródło: wp.pl, gazeta.pl
Artykuły polecane przez redakcję WTV: